Kolejna porażka Czarnych Słupsk. Klub musi zapłacić byłemu koszykarzowi ponad 160 tysięcy złotych!

Newspix / Tomasz Browarczyk / Na zdjęciu: Jarosław Mokros
Newspix / Tomasz Browarczyk / Na zdjęciu: Jarosław Mokros

W środę po wielu miesiącach zapadł werdykt w BAT, koszykarskim Trybunale Arbitrażowym. Ponad 160 tysięcy złotych - tyle Czarni Słupsk muszą zapłacić Jarosławowi Mokrosowi. Wyegzekwowanie tych pieniędzy będzie trudne, bo klub jest w stanie upadłości.

- Długo oczekiwany werdykt BAT. Kolejne potwierdzenie na to, iż to my mieliśmy rację, a nie człowiek, który doprowadził do upadku słupskiej koszykówki - napisał na Twitterze Tarek Khrais, agent koszykarski, który reprezentuje interesy Jarosława Mokrosa.

Konflikt między Czarnymi Słupsk a Mokrosem zaczął się... pod koniec 2016 roku. Polak tuż przed świętami Bożego Narodzenia wypowiedział umowę klubowi, bo ten nie płacił mu pieniędzy w trakcie leczenia kontuzji, której nabawił się na zgrupowaniu kadry. Przedstawiciele słupskiego managementu tłumaczyli to tym, że za ten okres obejmowała polisa ubezpieczeniowa.

- Nie czułem się z tym dobrze. Otrzymałem w końcu małe pieniądze, ale przez cztery miesiące nie otrzymałem nawet złotówki. To jest problem. Zostałem źle potraktowany, dlatego podjąłem taką decyzję - mówił nam wtedy Mokros.

Po wniosku o rozwiązanie kontraktu przez kilka tygodnia trwała przepychanka na linii klub-Mokros. Strony wzajemnie obrzucały się oświadczeniami. Finalnie zawodnik otrzymał list czystości i mógł związać się z umową ze Stelmetem Eneą BC Zielona Góra, z którym zdobył mistrzostwo i Puchar Polski.

Agent Mokrosa skierował sprawę do koszykarskiego Trybunału Arbitrażowego, który przez wiele miesięcy analizował tę sprawę. W środę zapadł w końcu werdykt, który przyznał rację zawodnikowi. Czarni muszą mu zapłacić ponad 160 tysięcy złotych. Wyegzekwowanie tych pieniędzy będzie trudne, bo klub jest w stanie upadłości. Wcześniej sprawy w BAT z Czarnymi wygrali trener Donaldas Kairys i zawodnik Marek Zywert.

ZOBACZ WIDEO: Snowboardzista z Polski spędził w śpiączce 9 dni. "To bardzo duże zagrożenie"

Źródło artykułu: