Uraz Kamila Łączyńskiego niegroźny

Newspix / Tomasz Browarczyk / Na zdjęciu: Kamil Łączyński
Newspix / Tomasz Browarczyk / Na zdjęciu: Kamil Łączyński

Od kilku do kilkunastu dni potrwa przerwa w treningach Kamila Łączyńskiego. Kapitan Anwilu Włocławek nie dokończył niedzielnego meczu z Asseco Gdynia i prawdopodobnie opuści jeszcze pojedynek z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski.

Przypomnijmy, że w niedzielę Anwil przegrał na własnym parkiecie z Asseco Gdynia 92:105, a w drugiej połowie włocławianie musieli sobie radzić bez swojego kapitana - Kamila Łączyńskiego, który przy jednej z akcji upadł za parkietem i nie mógł już kontynuować gry. Igor Milicić mówił po meczu, że ból był zbyt duży by ryzykować zdrowiem reprezentanta Polski.

W poniedziałek zawodnik przeszedł szczegółowe badania, które wykazały, że nastąpiło podkręcenie stawu skokowego i lekkie uszkodzenie mięśni strzałkowych. W praktyce oznacza to około tygodnia przerwy w treningach. Jest to kolejna pechowa informacja w obozie włocławian - przez dłuższy czas na parkiet nie wybiegnie inny Polak - Szymon Szewczyk, co oznacza problemy z rotacją.

Do 15 marca kluby mają czas by przeprowadzać transfery. We Włocławku wszyscy liczą, że uda się przed tym dniem zakontraktować przynajmniej jednego polskiego zawodnika, który rozwiązałby problem z przepisem o dwóch Polakach na parkiecie.

Włocławianie kolejny mecz zagrają już w weekend, czeka ich wyjazd do Ostrowa Wielkopolskiego i starcie z BM Slam Stalą, która z każdym kolejnym spotkaniem radzi sobie coraz lepiej i pnie się w górę ligowej tabeli.

ZOBACZ WIDEO Wielkie emocje w hicie Bundesligi! Piszczek pomógł wygrać BVB [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)