Polski Cukier Toruń wrócił do formy. "Porozmawialiśmy, spięliśmy się i padło na GTK"

Polski Cukier Toruń rozbił GTK Gliwice 117:65. Krzysztof Sulima był jedną z postaci, które rozegrały perfekcyjne zawody na tle beniaminka. Podkoszowy Twardych Pierników jest przekonany, że forma drużyny wróciła na właściwy poziom.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Sulima WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Krzysztof Sulima
Polski Cukier Toruń z przytupem przerwał serię porażek na parkietach Energa Basket Ligi. Aktualni wicemistrzowie Polski wygrali z GTK różnicą aż 52 punktów, co jest ich rekordowym triumfem w ekstraklasie.

Czy forma Twardych Pierników wróciła zatem na właściwy poziom? W starciu z beniaminkiem podopiecznym Dejana Mihevca wychodziło wszystko.

- W tym meczu akurat wszystko się udawało w ataku i w obronie. Pomagaliśmy sobie na parkiecie i wydaje się, że faktycznie ta forma wróciła. Mam nadzieję, że chociaż trochę zatarliśmy te ostatnie trzy porażki, ale to dopiero początek. Teraz przed nami ciężki mecz w Szczecinie i na tym się skupiamy - komentuje mecz Krzysztof Sulima.

Środkowy Polskiego Cukru zaliczył 10 punktów (5/5 z gry), 3 zbiórki i 2 asysty. On i Cheikh Mbodj totalnie zdominowali walkę w "pomalowanym", gdzie Twarde Pierniki wygrały walkę o zbiórkę 44:19 i zdobyły aż 70 punktów.

ZOBACZ WIDEO Ogromne problemy Barcelony w Burgos

Po serii porażek doszło do spotkania wewnątrz drużyny. - Zebraliśmy się po tych przegranych. Porozmawialiśmy sobie i wyjaśniliśmy, że nie możemy grać tak, jak ostatnio. Akurat padło na GTK, że spięliśmy się mocno i wynik mówi sam za siebie - dodaje Sulima.

Przełamanie w takim stylu, przyszło w doskonałym momencie. Przed wicemistrzami oprócz trudnego wyjazdu do Szczecina prestiżowe derby z Anwilem Włocławek. - Te mecze będą kluczowe. Na razie najważniejszym meczem jest ten z Kingiem - na tym się skupiamy. Mam nadzieję, że zagramy tak samo, jak z GTK - kontynuuje zawodnik.

W tak efektownym triumfie nad GTK swój niemały udział mieli nowi gracze Polskiego Cukru, czyli Damian Jeszke i D.J. Newbill. Ich pojawienie się w drużynie ma wiele pozytywnych aspektów. Na pewno podniosło poziom sportowy, ale i zdecydowanie poszerzyło rotacje i pole manewru trenerowi.

- Na pewno wzmocnili rotację, bo wcześniej graliśmy siódemką. Damian może zagrać i na "czwórce", i na "trójce". D.J. z kolei trochę odciąży obwodowych. Na pewno nam się przydadzą, jestem tego pewny - kończy Sulima.

Czy Polski Cukier Toruń wygra derby z Anwilem Włocławek?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×