NBA: Słodko-gorzki rekord Kemby Walkera

Getty Images / Streeter Lecka / Na zdjęciu: Kemba Walker
Getty Images / Streeter Lecka / Na zdjęciu: Kemba Walker

Rozgrywający Charlotte Hornets, Kemba Walker, stał się najlepszym w historii punktującym zespołu z Karoliny Północnej. Za swoimi plecami pozostawił Della Curry'ego.

W tym artykule dowiesz się o:

To była niezwykła noc w Charlotte. LeBron James wyrównał osiągnięcie właściciela Hornets, Michaela Jordana, w liczbie spotkań z rzędu z co najmniej 10-oma zdobytymi punktami. Bez dwóch zdań udowodnił tym, że jest koszykarzem z innej planety. Swoje święto miał także rozgrywający gospodarzy, Kemba Walker, który stał się najlepszym strzelcem w historii klubu.

Mimo wszystko nie była to dla niego w pełni udana noc, gdyż Szerszenie uległy Cleveland Cavaliers, 105:118. Zresztą cały ten sezon nie jest najlepszy dla Hornets, którzy najprawdopodobniej stracili już szanse na awans do fazy play-off, gdzie zabraknie ich po raz drugi z rzędu. Odkładając jednak na bok słabe wyniki drużyny, "rekordowa" chwila była nasycona emocjami. Nie mogło być zresztą inaczej. Walker zapisał się na kartach historii ekipy z Charlotte.

- Mocno pracuję nad tym, aby stawać się coraz lepszym. Udowadniam ludziom, że mylą się co do mojej osoby. Jestem podekscytowany, że mogłem to zrobić u siebie w domu - stwierdził 27-latek po pobiciu rekordu Della Curry'ego. Rozgrywający już od kilku lat jest liderem Hornets, lecz cały czas pojawiają się głosy i wątpliwości, czy aby na pewno tak być powinno i czy nie lepiej dla organizacji byłoby, gdyby został wymieniony. Kemba jest wprawdzie zawodnikiem formatu All-Star, jednak nie jest to jedynka taka, jak choćby Russell Westbrook czy też Damian Lillard, liderzy swych ekip i niekwestionowane gwiazdy całej ligi.

Występ Walkera skomentował także sam MJ. - Naprawdę cieszę się z jego osiągnięcia. To świadectwo jego ciężkiej pracy, poświęcenia i zamiłowania do tej gry. Wkłada sporo wysiłku oraz zaangażowania. Jestem dumny, że mam go w zespole - zaznaczył Jordan. To bardzo miłe słowa z ust legendy całej NBA. Nieco osładzają one rozgrywającemu ostatni, nie najlepszy czas. Bardzo prawdopodobny brak ósemki to bowiem spory cios dla Walkera, który odniósł się do tego kilka dni temu.

- Jestem zmęczony tym, że nie ma mnie w fazie play-off. Nienawidzę oglądać meczów tego etapu w telewizji. Byłem tam tylko dwa razy w ciągu siedmiu lat i po prostu nie jest to fajne. Zawsze czułem, że jestem zwycięzcą. Powinienem grać z zespołem w play-offach i w nich toczyć trudne boje o triumfy. Chcę, aby właśnie tak było w przyszłości - podkreślił Walker, którego słowa traktować można dwojako.

Czy to już zapowiedź tego, że w najbliższym czasie miałby on jednak opuścić Karolinę Północną? Raczej się na to nie zanosi, gdyż sam stwierdził, że czuje się dobrze w Charlotte i to właśnie tam chce walczyć o jak najwyższe cele. Ponadto Hornets niedługo będą także mieli nowego GM'a i wówczas okaże się, jakie podejmie on kroki odnośnie zmian w składzie Szerszeni, do których dojdzie na pewno.

Najlepsi strzelcy w historii Charlotte Hornets:

1. Kemba Walker 9841 punktów
2. Dell Curry 9839 pkt.
3. Gerald Wallace 7437 pkt.
4. Larry Johnson 7405 pkt.
5. Glen Rice 5651 pkt.

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #18. Wariactwo. Arkadiusz Milik z kibicami na masce samochodu

Komentarze (1)
avatar
Katon el Gordo
30.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe ile tych spotkań miałby na koncie LeBron James, gdyby odjąć te punkty zdobyte niezgodnie z przepisami (po krokach, po faulach ofensywnych, po rolowaniu) ? :-)