NBA: 76ers z 12. zwycięstwem z rzędu! Czy wyprzedzą Cleveland Cavaliers?

Getty Images / Kevin C. Cox / Na zdjęciu: Ben Simmons
Getty Images / Kevin C. Cox / Na zdjęciu: Ben Simmons

Philadelphia 76ers pokonali Detroit Pistons 115:108 i zanotowali 12. zwycięstwo z rzędu, dzięki czemu zrównali się bilansem z Cleveland Cavaliers. Czy zakończą sezon zasadniczy przed wicemistrzami NBA?

Philadelphia 76ers z 12. zwycięstwem z rzędu! Wielka forma przed play offami. Podopieczni Bretta Browna pokonali tym razem Detroit Pistons 115:108, nawet pomimo faktu, iż rywale trafili 16 na 36 oddanych rzutów za trzy. Świetnie spisywał się J.J. Redick, zdobywca 25 punktów. Inny strzelec, Marco Belinelli dodał z ławki rezerwowych 19 "oczek". 76ers (48-30) dzięki temu sukcesowi zrównali się bilansem z Cleveland Cavaliers i kto wie, być na finiszu sezonu zasadniczego uda się im ich wyprzedzić.

O tym, kto skończy na trzeciej lokacie w Konferencji Wschodniej kluczowe znaczenie będzie miało bezpośrednie spotkanie Szóstek i Kawalerzystów, do którego dojdzie już 6 kwietnia. Po tym meczu drużynie z Filadelfii zostaną tylko konfrontacje z Mavericks, Hawks oraz Bucks.

76ers od trzech meczów radzić sobie muszą bez Joela Embiida, który ucierpiał na skutek zderzenia z Markellem Fultzem. Kameruńczyk przeszedł już operację kości w okolicach lewego oka. - Wszyscy w szatni wspięli się na wyższy poziom, kiedy Joel wypadł z gry, bo jesteśmy do tego zmuszeni. Wiemy, że jesteśmy w stanie wygrywać bez niego. Powiedzieliśmy mu, żeby przygotowywał się na play offy, a my zajmiemy się wszystkim innym. Teraz pokazujemy, że faktycznie możemy to zrobić - opowiada Ben Simmons.

Dla Detroit Pistons ta porażka oznacza definitywny koniec marzeń o awansie do play offów. Anthony Tolliver rzucił 25 punktów, miał 7 na 8 za trzy, ale Tłokom zabrakło wsparcia kontuzjowanego Blake'a Griffina. Reggie Jackson ponadto trafił tylko 1 z 11 oddanych rzutów. To było czwarte bezpośrednie spotkanie obu ekip w sezonie, ostateczny bilans to 4-0 na korzyść zespołu z Filadelfii.

ZOBACZ WIDEO Problemy rodzinne wpłynęły na formę Piotra Żyły? "Jest mi przykro, że jest taka sytuacja"

Liderzy nie musieli się przemęczać, a Toronto Raptors, choć pudłowali na potęgę, odprawili sąsiadujących w tabeli Konferencji Wschodniej Boston Celtics. Kanadyjczycy pokonali przeciwników 96:78, DeMar DeRozan uzbierał 16 punktów, a po 15 mieli Serge Ibaka i Fred VanVleet. Druga kwarta zakończyła się wynikiem 29:13 i ustawiła dalszy przebieg spotkania.

- Dziś wieczorem musieliśmy polegać na naszej obronie. Chybiliśmy wiele rzutów, ale dzięki mocnej defensywie byliśmy w stanie zatuszować niski procent oddanych prób z pola - komentuje DeRozan. Jego Raptors umieścili w koszu tylko 40 na 92 oddane próby i co ciekawe, rzucali w całym meczu zaledwie osiem osobistych.

New Orleans Pelicans, po czterech porażkach z rzędu, mocno się zmobilizowali i roznieśli na własnym parkiecie outsiderów NBA, Memphis Grizzlies 123:95. E'Twaun Moore zaaplikował rywalom 30 punktów, Anthony Davis miał 28 "oczek" oraz 12 zbiórek. W kontekście walki o play offy, to wręcz bezcenny sukces. Pozwala im zachować dystans nad dziewiątymi Denver Nuggets i dziesiątymi LA Clippers. Pelicans w tym momencie legitymują się identycznym bilansem, jak Minnesota Timberwolves (44-38).

Wyniki:

Detroit Pistons - Philadelphia 76ers 108:115 (28:36, 21:29, 22:23, 37:27)
(Tolliver 25, Johnson 19, Bullock 15 - Redick 25, Belinelli 19, Simmons 16)

Orlando Magic - Dallas Mavericks 105:100 (33:22, 23:29, 21:23, 28:26)
(Gordon 20, Artis 18, Mack 13 - Jones 16, Motley 14, Finney-Smith 14, Harrison 13, Collinsworth 13)

Atlanta Hawks - Miami Heat 86:115 (29:23, 18:30, 21:31, 18:31)
(Prince 20, Lee 15, Dorsey 15 - Olynyk 19, Richardson 19, Winslow 18, McGruder 14)

Toronto Raptors - Boston Celtics 96:78 (14:20, 29:13, 24:20, 29:25)
(DeRozan 16, Ibaka 15, VanVleet 15, Lowry 13 - Morris 21, Monroe 17, Horford 16)

New Orleans Pelicans - Memphis Grizzlies 123:95 (32:23, 33:30, 32:20, 26:22)
(Moore 30, Davis 28, Mirotic 25 - Brooks 25, Rabb 16, Martin 15)

Los Angeles Lakers - San Antonio Spurs 122:112 po dogrywce (29:30, 29:31, 23:26, 27:21, 14:4)
(Kuzma 30, Caldwell-Pope 21, Frye 19 - Aldridge 28, Murray 23, Mills 15)

Źródło artykułu: