Zrobili to! PGE Turów w końcu ograł mistrzów Polski, Cameron Ayers bohaterem

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Cameron Ayers może być wielkim liderem PGE Turowa
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Cameron Ayers może być wielkim liderem PGE Turowa

Mecze z udziałem mistrzów Polski w ostatnim czasie to gwarancja horroru. Tym razem bez happy endu dla podopiecznych Andrieja Urlepa. PGE Turów Zgorzelec pokonał Stelmet Enea BC Zielona Góra 106:104, a decydujące punkty zdobył Cameron Ayers.

Emocji w Zgorzelcu nie brakowało do ostatniej sekundy, a gdy niemal wszyscy przygotowywali się już do dogrywki, niesamowity rzut trafił Cameron Ayers, który zapewnił gospodarzom niesamowicie istotny triumf.

W całym meczu amerykański snajper zaliczył 29 oczek i wykorzystał 11 z 19 rzutów z gry. Wygranej nie byłoby również bez wsparcia ze strony Rodericka Camphora. Nie tylko uzbierał on 25 punktów, ale i pociągnął zespół w kryzysowym momencie.

Mistrzowie Polski w 18 minucie prowadzili 55:34 i na parkiecie trochę wiało nudą. Jeszcze przed przerwą Camphor zdobył 10 punktów i dał sygnał do powrotu. Amerykański obwodowy rozpoczął też trafianie zza łuku, a jego zespół już w trzeciej kwarcie doprowadził do remisu.

Decydująca kwarta to wymiana ciosów. Amerykańskich kolegów po stronie gospodarzy wsparł Stefan Balmazović, z kolei w Stelmecie obudził się będący ostatnio w doskonałej formie James Florence.

Od stanu 101:96 dla Turowa to właśnie Florence najpierw zmniejszył straty do zaledwie punktu, a potem doprowadził do remisu 104:104. Wtedy jednak piłka powędrowała do Ayersa, ten przebiegł całe boisko, wcisnął się pomiędzy Łukasza Koszarka i Florence'a, i niemal upadając oddał celny rzut.

18 celnych trójek (przy 34 próbach) znacznie pomogło ekipie PGE Turowa odnieść 17 zwycięstwo w sezonie, które dalej pozwala podopiecznym Michaela Claxtona myśleć o fazie play-off.

Po stronie mistrzów Polski potwierdziło się to, o czym mówi się od dawna - zielonogórzanie nie bronią. Dodatkowo w ostatnich meczach bardzo dobrze zaczynają, ale potrafią w mig roztrwonić bardzo dużą przewagę. Bez dwóch zdań Andrej Urlep i jego sztab mają problem, a decydujące mecze tuż, tuż.

PGE Turów Zgorzelec - Stelmet Enea BC Zielona Góra 106:104 (22:32, 22:23, 32:22, 30:27)

PGE Turów: Camerona Ayers 29, Rod Camphor 25, Stefan Balmazović 19, Jacek Jarecki 9, Jakub Patoka 6, Robert Skibniewski 5, Brad Waldow 5, Karolis Petrukonis 4, Kacper Borowski 3, Bartosz Bochno 1.

Stelmet Enea BC: Vladimir Dragicević 18, James Florence 14, Łukasz Koszarek 13, Boris Savović 12, Martynas Gecevicius 12, Edo Murić 11, Jarosław Mokros 7, Adam Hrycaniuk 7, Filip Matczak 5, Przemysław Zamojski 5.

#DrużynaMPktZP+-
1 Anwil Włocławek 32 56 24 8 2732 2366
2 BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 32 55 23 9 2586 2350
3 Polski Cukier Toruń 32 55 23 9 2730 2427
4 Stelmet Enea BC Zielona Góra 32 53 21 11 2738 2505
5 Rosa Radom 32 52 20 12 2659 2531
6 MKS Dąbrowa Górnicza 32 50 20 12 2642 2477
7 King Szczecin 32 50 18 14 2656 2583
8 PGE Turów Zgorzelec 32 50 18 14 2722 2707
9 TBV Start Lublin 32 49 17 15 2619 2588
10 Trefl Sopot 32 49 17 15 2568 2519
11 Asseco Gdynia 32 49 17 15 2607 2650
12 Polpharma Starogard Gdański 32 47 15 17 2525 2575
13 AZS Koszalin 32 43 11 21 2506 2756
14 GTK Gliwice 32 42 10 22 2548 2756
15 Miasto Szkła Krosno 32 40 8 24 2481 2711
16 Legia Warszawa 32 37 5 27 2449 2823
17 Czarni Słupsk 32 24 5 27 1463 1907

ZOBACZ WIDEO Kapitalny powrót Sevilli! Pomógł piękny gol Stevena N'Zonziego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: