Brak Stephena Curry'ego na razie niewidoczny - mistrzowie NBA gładko pokonali San Antonio Spurs i rozpoczęli najważniejszą część sezonu od pewnej wygranej. Zwycięstwo 113:92 nad teksańską ekipą to w głównej mierze zasługa duetu Kevin Durant - Klay Thompson, który wywalczył 51 punktów.
Pierwszy z nich już w pierwszej połowie zdobył 16 punktów, miał sześć zbiórek i pięć asyst. Po przerwie nie do zatrzymania był Thompson, który zakończył zawody z kapitalną skutecznością 11/13 z gry. Co więcej, wspomagający ich JaVale McGee z 15 "oczkami" ustanowił swój rekord sezonu! Draymond Green dołożył 12 punktów, 11 asyst i osiem zbiórek.
Wojownicy od początku objęli prowadzenie, którego nie oddali do ostatniej syreny. Goście początkowo trzymali się blisko rywala dzięki dobrej skuteczności z dystansu. W miarę upływu czasu zaznaczała się jednak przewaga podopiecznych trenera Kerra, którzy przed przerwą prowadzili różnicą 18 punktów, a potem mieli nawet 28 "oczek" więcej od Ostróg, po trójce Nicka Younga w czwartej kwarcie.
Ekipa Popovicha nie miała wiele do powiedzenia tego dnia. LaMarcus Aldridge był wyłączony z gry przez McGee i Looney'a, niewiele wnieśli weterani - Parker, Ginobili i Gasol. Bez Kawhiego Leonarda Teksańczycy są zespołem niezdolnym walczyć o najwyższe cele w NBA, zatem ta seria nie zapowiada się na siedmiomeczowy horror.
Drugi mecz ponownie w Oakland. Początek we wtorek, o godzinie 3:30 polskiego czasu. Rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw.
Golden State Warriors - San Antonio Spurs 113:92 (28:17, 29:24, 29:22, 27:29)
Warriors: Klay Thompson 27, Kevin Durant 24, JaVale McGee 15, Draymond Green 12, Shaun Livingston 11, Kevon Looney 6, Quinn Cook 5, David West 4, Andre Iguodala 3, Jordan Bell 3, Nick Young 3, Damian Jones 0.
Spurs: Rudy Gay 15, Lamarcus Aldridge 14, Bryn Forbes 14, Manu Ginobili 9, Dejounte Murray 8, Derrick White 7, Danny Green 6, Pau Gasol 6, Patty Mills 5, Davis Bertans 4, Tony Parker 2, Joffrey Lauvergne 2, Kyle Anderson 0.
Stan rywalizacji: 1-0 dla Warriors
ZOBACZ WIDEO Kapitalny powrót Sevilli! Pomógł piękny gol Stevena N'Zonziego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]