Sędziowie analizowali ostatnią akcję klatka po klatce. Czy Igor Zajcew zdążył w czasie?

Newspix / Artur Podlewski / Na zdjęciu: sędzia Pastusiak analizuje ostatnią akcję
Newspix / Artur Podlewski / Na zdjęciu: sędzia Pastusiak analizuje ostatnią akcję

Klatka po klatce. Tak sędziowie analizowali ostatnią akcję meczu w Zielonej Górze. Arbitrzy na czele z Piotrem Pastusiakiem, uznali, że Igor Zajcew zdążył dobić piłkę w czasie i zarządzili dogrywkę. W niej Rosa okazała się lepsza od Stelmetu Enei BC.

Sobotnie spotkanie Stelmetu Enei BC Zielona Góra z Rosą Radom dostarczyło ogromnych emocji. Na 2,8 sekundy przed zakończeniem regulaminowego czasu gry gospodarze prowadzili 79:77, ale piłkę w posiadaniu mieli podopieczni Wojciecha Kamińskiego.

Polski szkoleniowiec ostatnią akcję ustawił pod Michała Sokołowskiego, który chybił jednak rzut z kilku metrów, ale we właściwym miejscu znalazł się Igor Zajcew. Ukrainiec popisał się skuteczną dobitką.

Jeden z sędziów uznał, że środkowy zrobił to w czasie gry, ale od razu pokazał na palcach, że ta akcja będzie weryfikowana w systemie IRS.

Sędziowie długo analizowali ostatnią akcję. Ostatecznie arbitrzy na czele z Piotrem Pastusiakiem uznali, że Ukrainiec zdążył oddać rzut w czasie i zarządzili dogrywkę. Artur Kuszel, producent transmisji w Emocje.TV, pokazał, w jaki sposób sędziowie weryfikowali rzut Zajcewa.

Z takim orzeczeniem sędziów nie zgadzali się przedstawiciele Stelmetu Enei BC, którzy złożyli oficjalny protest w tej sprawie. Zielonogórzanie zdają sobie sprawę, że są na przegranej pozycji, ale chcą potwierdzić, że sędziowie nie pomylili się.

- Według nas Zajcew nie trafił w czasie, ale będą nad tym siedzieć mądrzy ludzie. Dostaliśmy informacje, że ten protest i tak nie zmieni wyniku meczu, ale dla spokoju trzeba to sprawdzić. Zero zapaliło się w momencie, gdy ręka jeszcze nie dotknęła piłki, ale każdy ma prawo do swojej oceny - mówił Janusz Jasiński, właściciel klubu z Zielonej Góry.

Przepisy mówią, że w przypadku takich sytuacji sędziowie w pierwszej kolejności muszą zwrócić uwagę na sygnał świetlny na obwodzie tablicy, a nie na wskazania zegara czasu gry.

Stelmet Enea BC po dwóch meczach w Zielonej Górze remisuje z Rosą 1:1. Kolejne spotkania we wtorek i w czwartek w Radomiu.


ZOBACZ WIDEO Adam Małysz kierowcą ruchomej mety. "Chciałbym nie wyprzedzać tych biegaczy"

Źródło artykułu: