BM Slam Stal drugim półfinalistą Energa Basket Ligi!

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Marc Carter
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Marc Carter

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski drugim półfinalistą Energa Basket Ligi. Podopieczni trenera Rajkovicia po raz trzeci pokonali King Szczecin, tym razem 91:73.

King w dwóch pierwszych spotkaniach dzielnie walczył z wyżej notowanym faworytem. Wydawało się, że przed własną publicznością urwie choć jedno spotkanie i przedłuży serię do co najmniej czterech meczów. Niestety po zaledwie 100 sekundach staw skokowy skręcił najlepszy obecnie gracz Kinga, Martynas Paliukenas.

Brak Litwina mocno dał się we znaki szczecinianom, którzy w pierwszej połowie nie mieli wystarczających argumentów przeciwko świetnej BM Slam Stali. Już do przerwy goście mieli 17 punktów przewagi, kapitalną 62 procentową skuteczność z gry i w pełni kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Nie przeszkadzał im nawet fakt, że na parkiecie ani na sekundę nie pojawił się Michał Chyliński, bohater drugiego spotkania.

King ruszył do ofensywy w trzeciej odsłonie. O dziwo ciężar zdobywania punktów wzięli na siebie Polacy - Sebastian Kowalczyk i Mateusz Bartosz. Szczególnie ten pierwszy imponował - rzucał za trzy, albo penetrował i wymuszał faule. Chaotyczna, acz skuteczna pogoń ożywiła niemrawą publiczność - w końcówce trzeciej kwarty było już tylko 61:59 dla gości.

Ostrowianie opanowali pożar i po serii 10:0 na początku ostatniej odsłony, nie oddali już inicjatywy. Dwie trójki trafił Stephen Holt, który z 15 punktami okazał się jednym z najlepszych strzelców gości. Lepszy był tylko Aaron Johnson, autor 18 "oczek" i pięciu asyst. Ostatnia kwarta to 30:14 dla gości, którzy z kolei trzecią przegrali aż 15:30.

ZOBACZ WIDEO Adam Waczyński show! Świetny występ Polaka w Santiago de Compostela

Kowalczyk ostatecznie zdobył 21 punktów, miał świetne 4/5 za trzy, dodatkowo rozdał pięć asyst. King pewnie cieszyłby się z wygranej, gdyby nie fakt, że Medlock (1/8) i Kikowski (2/9) nie mieli tak dobrze nastawionych celowników.

King Szczecin - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 73:91 (19:20, 10:26, 30:15, 14:30)

King: Sebastian Kowalczyk 21, Tauras Jogela 16, Mateusz Bartosz 15, Carlos Medlock 7, Paweł Kikowski 6, Łukasz Diduszko 4, Darrell Harris 4, Kostas Jonuska 0, Maciej Majcherek 0.

Stal: Aaron Johnson 18, Stephen Holt 15, Mateusz Kostrzewski 12, Adam Łapeta 10, Nikola Marković 9, Łukasz Majewski 9, Szymon Łukasiak 7, Jure Skifić 5, Marc Carter 4, Grzegorz Surmacz 2, Tomasz Ochońko 0.

Stan rywalizacji: 3-0 dla BM Slam Stali.

Komentarze (13)
avatar
Anwil ponad wszystko
3.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
King nie mogl po prostu tego wygrac, na papierze sklad niezly, ale zero pomyslu na gre, zero jakis zagrywek, wypracowanych akcji. Było widac, ze majac pilke gracze nie wiedza co z nia zrobic, r Czytaj całość
avatar
Sektor6
2.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje dla Ostrowa chociaż... to King tą serię bardziej przegrał niż Ostrów wygrał.Ta nadspodziewanie łatwa wygrana może się Stali odbić czkawką.. I jeszcze pytanie do tych co są bliżej: c Czytaj całość
Madaliński
2.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwi mnie słabiutka III kwarta Stali, przegrana przez ostrowian aż piętnastoma punktami. Zadyszka? Tak nie można grać w walce o medale, a może nawet o mistrza Polski! 
avatar
hmm
2.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W końcu mamy w Ostrowie zespół.. jak nie idzie jednemu, to grają inni.. MAMY MOC!!! Teraz będzie ciężka przeprawa .... HEJ STAL !! 
avatar
fazzzi
2.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Stalówka... nadspodziewanie łatwo. Niestety Wilki się nie postawiły i wyszły łatwe zawody. Szkoda, że nie nawiązali walki... Kiko zagotowany? Półfinały zapowiadają się ciekawie;)