Tane Spasev w roli szkoleniowca Legii Warszawa zadebiutował 3 grudnia 2017 roku w starciu ze Stelmetem Eneą BC Zielona Góra. Łączny bilans Macedończyka z pewnością nie był imponujący. W 24 spotkaniach ówczesny beniaminek wygrał tylko pięć meczów, a przegrał aż 19.
Początki w stolicy Spasev miał bardzo trudne. Wprowadził wiele nowych zasad, które nie podobały się zawodnikom. Napięcia rosły z tygodnia na tydzień. Krytykował ich na konferencjach prasowych, a na meczach zamieniał się w wulkan. Nie potrafił znieść kolejnych porażek.
Z miesiąca na miesiąc drużyna rosła jednak w siłę. Grała lepiej niż wskazywały na to wyniki. Pokonała między innymi GTK Gliwice, Polpharmę Starogard Gdański czy AZS Koszalin.
Miło nam poinformować, że trener TaneSpasev podpisał nowy kontrakt z naszym klubem. Szkoleniowiec będzie prowadzić Legię w sezonie 2018/19. pic.twitter.com/QbBw5XWp8v
— LegiaKosz(@LegiaKosz) 9 maja 2018
Negocjacje nie były łatwe, jednak obie strony doszły do porozumienia. Tane Spasev będzie miał za zadanie zbudować podwaliny pod wielką Legię. Kolejny fatalny sezon drużyny nie wchodzi w rachubę. Z klubem z Łazienkowskiej związał się roczną umową.
- To świetne uczucie podpisać kontrakt na następny sezon. Praca w Legii to wielki przywilej. To nie był łatwy sezon, ale go przetrwaliśmy i pod koniec prezentowaliśmy się dobrze. Musimy się dalej rozwijać i stawiać przed sobą następne cele. Bywam nerwowy podczas spotkań, ale to mój sposób bycia - tłumaczył dla oficjalnej strony klubu.
W Legii Warszawa możemy spodziewać się trzęsienia ziemi. Z drużyny odejdzie większość zawodników.
ZOBACZ WIDEO F1: testy Kubicy z Renault. "To był najpiękniejszy moment w moim życiu"