Legia Warszawa ogłosiła trenera. Tane Spasev zostaje w stolicy

Newspix / Grzegorz Jędrzejewski / Na zdjęciu: Tane Spasev
Newspix / Grzegorz Jędrzejewski / Na zdjęciu: Tane Spasev

Tane Spasev nadal będzie szkoleniowcem koszykarzy Legii Warszawa. Macedończyk w poprzednim sezonie zastąpił w stolicy Piotra Bakuna.

Tane Spasev w roli szkoleniowca Legii Warszawa zadebiutował 3 grudnia 2017 roku w starciu ze Stelmetem Eneą BC Zielona Góra. Łączny bilans Macedończyka z pewnością nie był imponujący. W 24 spotkaniach ówczesny beniaminek wygrał tylko pięć meczów, a przegrał aż 19.

Początki w stolicy Spasev miał bardzo trudne. Wprowadził wiele nowych zasad, które nie podobały się zawodnikom. Napięcia rosły z tygodnia na tydzień. Krytykował ich na konferencjach prasowych, a na meczach zamieniał się w wulkan. Nie potrafił znieść kolejnych porażek.

Z miesiąca na miesiąc drużyna rosła jednak w siłę. Grała lepiej niż wskazywały na to wyniki. Pokonała między innymi GTK Gliwice, Polpharmę Starogard Gdański czy AZS Koszalin.

- Prowadzimy rozmowy na temat przedłużenia kontraktu z trenerem. Jestem zadowolony z jego pracy. Mieliśmy jeden ciężki moment, ale razem z niego wybrnęliśmy. Mam na myśli to, co działo się w drużynie. Trener wprowadził sporo nowych zasad i zawodnicy musieli się do tego dostosować. Ten proces trochę trwał. Był burzliwy, ale wydaje się, że teraz wygląda to już bardzo dobrze - mówił nam Jarosław Jankowski.

Negocjacje nie były łatwe, jednak obie strony doszły do porozumienia. Tane Spasev będzie miał za zadanie zbudować podwaliny pod wielką Legię. Kolejny fatalny sezon drużyny nie wchodzi w rachubę. Z klubem z Łazienkowskiej związał się roczną umową.

- To świetne uczucie podpisać kontrakt na następny sezon. Praca w Legii to wielki przywilej. To nie był łatwy sezon, ale go przetrwaliśmy i pod koniec prezentowaliśmy się dobrze. Musimy się dalej rozwijać i stawiać przed sobą następne cele. Bywam nerwowy podczas spotkań, ale to mój sposób bycia - tłumaczył dla oficjalnej strony klubu.

W Legii Warszawa możemy spodziewać się trzęsienia ziemi. Z drużyny odejdzie większość zawodników.

ZOBACZ WIDEO F1: testy Kubicy z Renault. "To był najpiękniejszy moment w moim życiu"

Źródło artykułu: