Polski akcent w programie Lavara Balla. Jego najmłodszy syn zagra w Asseco Gdynia?

Getty Images / Alius Koroliovas / Na zdjęciu: LaMelo Ball
Getty Images / Alius Koroliovas / Na zdjęciu: LaMelo Ball

W najnowszym odcinku serialu "Ball in the Family" są fragmenty z wizyty Lavara Balla w Gdyni. Słynny "tatuś" nieco zaskoczył stwierdzeniem, że Asseco Gdynia byłoby dobrym klubem dla jego najmłodszego syna - LaMelo Balla.

[tag=66268]

LaVar Ball[/tag] pojawił się w Gdyni podczas meczu z Kingiem Szczecin (18 marca, wygrana Asseco 85:82). Amerykanin do Polski przyjechał na zaproszenie klubu - pomógł w tym Tomas Pacesas, który w przerwie meczu odebrał złotą odznakę PZKosz.

Amerykaninowi podczas całego pobytu towarzyszyła kamera (klub dał zgodę na udostępnienie wizerunku, podobnie było m.in. z dziennikarzami, którzy pojawili się na meczu. Musieli złożyć podpis pod dokumentem na wyrażenie zgody na filmowanie). Efekty wizyty można było zobaczyć w najnowszym odcinku serialu "Ball in the Family", który jest oglądany na świecie przez setki tysięcy widzów.

Zobacz odcinek "Ball in the Family":

- Celem mojej wizyty było spotkanie z Tomasem Pacesasem. Chciałem także zobaczyć, jak wygląda klub, jak prezentuje się zespół. Połączenie pracy z pasją jest zawsze dobrym motywem podróży - mówił w programie Lavar.

Ball zachwycał się nad malowniczym Trójmiastem (spacerował po Gdańsku i Gdyni). Sporo ciepłych słów padło także na temat organizacji klubu (był m.in. w siedzibie Asseco) i zespołu prowadzonego przez Przemysława Frasunkiewicza.

- Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony poziomem. Asseco grało szybko i efektownie. Było wiele widowiskowych akcji - stwierdził Amerykanin, który otrzymał pamiątkową koszulkę z numerem "99".

Ball zaskoczył na sam koniec stwierdzeniem, że Asseco byłoby dobrym klubem dla jego najmłodszego syna - LaMelo, który ostatnio grał w litewskim Vytautas Prienai. - To byłaby dobra opcja - przyznał.

Co na to w klubie? Na razie do żadnych konkretnych rozmów nie doszło, ale z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, że klub jest otwarty na negocjacje. To dość zaskakujące informacje, zwłaszcza, że Asseco ma już ugruntowaną markę na rynku i wydaje się, że nie potrzebuje Balla do poprawy wizerunku. Być może jednak za jego transferem idą inne kwestie (np. finansowe).

Lavar Ball jest bardzo popularną, ale zarazem kontrowersyjną postacią w Stanach Zjednoczonych. Słynny "tatuś" może pochwalić się własną marką Big Baller Band (BBB), która produkuje buty, bluzy, koszulki oraz czapki. Promuje ją nie kto inny jak Lonzo, zawodnik Los Angeles Lakers.

ZOBACZ WIDEO Maciej Rybus. Mistrz z Moskwy

Komentarze (1)
avatar
dygresja
10.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"To dość zaskakujące informacje, zwłaszcza, że Asseco ma już ugruntowaną markę na rynku i wydaje się, że nie potrzebuje Balla do poprawy wizerunku." Obecnie (niestety :( ) pieniądze za Czytaj całość