Skromny bohater BM Slam Stali. "To nie była moja seria, ale seria całego zespołu"

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Mateusz Kostrzewski blokuje D.J. Newbilla
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Mateusz Kostrzewski blokuje D.J. Newbilla

3:1 - takim wynikiem na korzyść BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski zakończyła się półfinałowa rywalizacja w Energa Basket Lidze przeciwko Polskiemu Cukrowi Toruń. Bez wątpienia jednym z bohaterów tych meczów był Mateusz Kostrzewski.

18 punktów na skuteczności 70 procent z gry i 5,5 zbiórki - to wskaźniki, jakie Mateusz Kostrzewski zaliczył w czterech półfinałowych meczach przeciwko ekipie Polskiego Cukru Toruń. Grał równo, pewnie i stabilnie.

Czy czuje się bohaterem? Czy ta seria należała do Mateusza Kostrzewskiego? - Myślę, że nie. To była seria całej drużyny. Wszyscy razem pracujemy na każdego zawodnika i ten konkretny musi to po prostu wykorzystywać - mówi skromnie.

W decydującym czwartym meczu "Kostek" zapisał na swoim koncie 18 punktów, 4 zbiórki i 2 asysty, a BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski wygrała 92:78. - Bardzo ważna wygrana na trudnym terenie. Podeszliśmy do meczu bardzo skoncentrowani i z wielką wolą walki. Chcieliśmy dać z siebie wszystko: zdrowie, serce i tak też było - komentuje.

"Stalówka" zaczęła od prowadzenia 12:2 i do samego końca skutecznie broniła tej przewagi. - Zafunkcjonowała obrona. Analizowaliśmy długo poprzedni mecz. Wiedzieliśmy jakie błędy popełniliśmy i przez co przegraliśmy. Rywale dochodzili wtedy do zbyt łatwych pozycji, które wykorzystywali. Wyciągnęliśmy wnioski, poprawiliśmy te detale. Broniliśmy jak prawdziwy zespół, a to napędzało nas w ataku - dodaje.

ZOBACZ WIDEO Bomba Arkadiusza Milika. Wejście smoka dało zwycięstwo SSC Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Teraz ostrowianie mają tydzień na odpoczynek i przygotowanie się do finałów Energa Basket Ligi - pierwszy mecz rozegrany zostanie w czwartek 24 maja. Ostrowianie na razie nie wiedzą z kim rywalizować będą o złote medale - w drugim półfinale Stelmet Enea BC Zielona Góra prowadzi z Anwilem Włocławek 2:1. - Jest nam to bez różnicy. Teraz musimy po prostu odpocząć, przygotować się i tyle - zakończył szczęśliwy Kostrzewski.

W przypadku finału z Anwilem to rywale będą mieli przewagę parkietu i pierwszy mecz finałów odbyłby się we Włocławku. Jeżeli rywalem będzie Stelmet Enea BC, to BM Slam Stal będzie gospodarzem otwarcia najważniejszej serii w tym sezonie.

Źródło artykułu: