Od piątku, 6 lipca do wtorku, 17 lipca trwać będzie Liga Letnia w Las Vegas, w pierwszym dniu nie zabrakło efektownych występów i wyczekiwanych debiutów. Wszystkie oczy skierowane były przede wszystkim na mecz Phoenix Suns z Dallas Mavericks, co prawda Luka Doncić odpoczywał i śledził wydarzenia z perspektywy trybun, ale w barwach drużyny z Arizony zadebiutował DeAndre Ayton. Środkowy, wybrany z pierwszym numerem w drafcie, dał namiastkę swoich możliwości.
Ayton w 22 minuty uzbierał 10 punktów i zebrał osiem piłek, popisał się przy okazji efektownym wsadem i blokiem, a Suns pokonali Mavericks 92:85, u których występował utalentowany Dennis Smith. Phoenix czeka teraz mecz przeciwko Sacramento Kings, a to oznacza, że zobaczymy na parkiecie pierwszy i drugi numer naboru, rywalem Aytona będzie Marvin Bagley.
Philadelphia 76ers nie dała rady Boston Celtics, ale ich zawodnik, Furkan Korkmaz zanotował fantastyczny występ. Turecki koszykarz trafiał niczym natchniony, umieścił w koszu 8 na 14 rzutów zza łuku, a ostatecznie w 28 minut zdobył aż 40 punktów. Być może to sygnał dla trenera Bretta Browna, żeby zaufać mu także w sezonie zasadniczym.
Korkmaz 24 lipca skończy 21 lat, 76ers wybrali go z 26. numerem w drafcie 2016 roku, ale dotychczas zaliczył tylko 14 występów w meczach ligowych i to przy praktycznie rozstrzygniętych wynikach, występował też na zapleczu NBA w Delaware 76ers.
Jak na razie zawodzi przede wszystkim Trae Young. Następca Stephena Curry'ego, bo tak przez jego styl gry określa się Younga, nie może się wstrzelić. W dotychczasowych trzech meczach dla Atlanta Hawks rzucił w sumie 38 punktów, ale trafił tylko 3 na 24 oddane próby zza łuku. Bliżej kosza nie jest wcale lepiej, skuteczność rozgrywającego w rzutach z gry wynosi aktualnie 23 procent (12/52). Hawks zmierzą się teraz z Knicks, zobaczymy czy dla Younga będzie to przełomowe spotkanie.
ZOBACZ WIDEO Rosjanie niesieni dopingiem kibiców. Z Chorwacją powalczą o kolejną niespodziankę