WP SportoweFakty ustaliły, że Thomasem Kelatim interesują się Stelmet Enea BC Zielona Góra i Anwil Włocławek. - Nie wiem, jaka jest jego pozycja zdrowotna. Sprawa jest w toku. Bardzo go szanuję i lubię, widziałbym go w przyszłości, by osadził się wokół zielonogórskiej koszykówki - tak o Kelatim mówił ostatnio Janusz Jasiński, szef Stelmetu Enei BC.
O ile Stelmet ma już praktycznie zbudowany skład na sezon 2018/2019, to we Włocławku są dopiero w połowie drogi. Tylko trzech polskich koszykarzy ma ważne umowy. Jedną z potencjalnych opcji jest właśnie Kelati.
Koszykarz w zielonogórskim zespole występował w ostatnich dwóch latach. W sezonie 2016/2017 zdobył mistrzostwo Polski. Kontynuowanie kariery w Stelmecie Enei BC jest możliwe, ale na konkrety trzeba jeszcze poczekać.
- W tym momencie dwa zespoły z Polski są mną zainteresowane. Rozmawiam ze Stelmetem i Anwilem. Obu tym klubom powiedziałem jednak ważną rzecz: podpiszę kontrakt dopiero wtedy, gdy będę miał pewność, że wszystko jest dobrze z moim zdrowiem. Inaczej byłoby to nie w porządku wobec klubów. Na początku sierpnia jadę do kliniki w Monachium na kontrolę. Wtedy będę znał więcej szczegółów - mówi nam Kelati.
- Na ten moment czuję się dobrze, ale nie próbowałem jeszcze grać w koszykówkę na 100 procent. Nie ukrywam, że rozważam wiele wariantów. Nawet taki, że podpiszę umowę w trakcie sezonu. Niczego nie wykluczam - deklaruje.
Thomas Kelati na początku kwietnia (w meczu z BM Slam Stalą) nabawił się bardzo poważnej kontuzji kolana. Musiał przejść zabieg, który wykluczył go z gry w sezonie 2017/2018. Stelmet sporo stracił na jego nieobecność. Kelati na boisku emanował spokojem, potrafił wziąć na siebie odpowiedzialność w ważnych momentach.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 84. Rafał Fronia: Upór Mackiewicza stawia go za wzór, ale ja w życiu bym tego nie zrobił
Wygra Kelati