21 procent skuteczności rzutów z gry i 17 strat - z takimi wskaźnikami Biało-Czerwone nie miały najmniejszych szans na nawiązanie walki z faworyzowanymi Hiszpankami. Dodatkowo na parkiecie z powodu urazu nie pojawiła się Wiktoria Kuczyńska, podstawowa rozgrywająca.
Podopieczne Macieja Gordona spudłowały pierwszych 8 rzutów z gry w meczu, ale nie przeszkodziło im to prowadzić 11:9 w pierwszej kwarcie. Potem jednak wszystko toczyło się już pod dyktando rywalek.
Hiszpanki na zakończenie pierwszej ćwiartki trafiły trzy trójki. Dodatkowo pod koszem szalała Maria Pendande, która już do przerwy skompletowała w swoich statystykach double-double (ostatecznie 17 punktów i 16 zbiórek).
Po zmianie stron Biało-Czerwone ponownie miały olbrzymie problemy ze zdobywaniem punktów - pierwsze zdobyły dopiero w czwartej minucie. Rywalki odskoczyły na 20 oczek i do samego końca w pełni kontrolowały wynik.
ZOBACZ WIDEO Niesamowita historia Bukowieckiego. "Byłem przekonany, że w tym finale nie wystąpię"
Najskuteczniejsza w naszej drużynie okazała się Weronika Hipp, autorka 15 punktów. Duża w tym zasługa udanej końcówki i dwóch trójek w ostatnich minutach. Mocno eksploatowana Natalia Klimek, która musiała walczyć na jedynce, tym razem trafiła zaledwie 2 z 12 rzutów z gry.
Teraz pozostała walka o utrzymanie miejsca w elicie. Żeby tak się stało, naszym obwodowym pomóc muszą podkoszowe. Te w starciu z Hiszpankami pudłowały na potęgę z najdogodniejszych pozycji.
Hiszpania - Polska 61:40 (18:12, 17:8, 11:9, 15:11)
Polska: Weronika Hipp 15, Natalia Klimek 6, Anna Winkowska 6, Zuzanna Kulińska 5, Bożena Puter 3, Martyna Leszczyńska 2, Łucja Grzenkowicz 2, Aleksandra Wojtala 1, Liliana Banaszak 0, Aleksandra Zięmborska 0, Olga Trzeciak 0.