Wielkie wyróżnienie dla polskiego trenera. Dostał zaproszenie od Orlando Magic

WP SportoweFakty / Miasto Szkła Krosno / Na zdjęciu: Adam Parzych
WP SportoweFakty / Miasto Szkła Krosno / Na zdjęciu: Adam Parzych

Były zawodnik, a obecnie trener, Adam Parzych skorzystał z zaproszenia Orlando Magic i weźmie udział w przygotowaniach do sezonu drużyny NBA. - To dla mnie wielka szansa - mówi nam Parzych.

W tym artykule dowiesz się o:

[b]

Jakub Artych, WP SportoweFakty: Pod koniec września wyleci pan do Orlando i weźmie udział w przygotowaniach do sezonu Magic. Jak to się stało, że dostał się pan do zespołu NBA?[/b]

Adam Parzych, trener w szkółce Jerrego Powella: Próbowałem już wcześniej zorganizować taki wyjazd, jednak NBA żyje szalonym tempem. Ciężko jest dostać staż w trakcie rozgrywek, gdyż nikt nie ma na to czasu. Sezon przygotowawczy jest najlepszą częścią sezonu, gdzie można nauczyć się bardzo dużo. Przebywasz cały czas przy głównych trenerach, asystentach i zawodnikach. Możesz omawiać na boisku każdy ruch graczy i sytuacje w trakcie meczów sparingowych. Byłem w kontakcie z trenerem Cliffordem przez dłuższy czas i wreszcie dostałem okazję na wyjazd. Chcę wykorzystać swoją szansę.

Jaka była pierwsza myśl, gdy dowiedział się pan, że leci do Orlando?

Szybko zarezerwowałem bilet... Już myślę nad tym wyjazdem, aby wynieść z niego jak najwięcej. Dla mnie będzie to wielka szansa, aby przebywać w ekskluzywnym otoczeniu.

Trenerem Orlando Magic jest Steve Clifford. Wiem, że znacie się od wielu lat.

Dokładnie, znamy się od 14 lat. Pierwszy raz poznałem go jak był asystentem w Houston Rockets pod wodzą Jeffa Van Gundy'ego. Spędziłem wówczas tydzień w Houston wraz z moim trenerem ze szkoły średniej. To było niesamowite doświadczenie, miałem okazję godzinami rozmawiać o koszykówce i analizować ją.

Trener Clifford jest wspaniałym trenerem i człowiekiem. Potrafi wycisnąć z zawodnika 100 procent jego umiejętności. Kocha koszykówkę, ma ogromną wiedzę oraz szacunek do każdego gracza. Jest wyjątkową osobą, z którą można wiele osiągnąć. Nie mogę doczekać się tej współpracy.

Czego oczekuje pan po tym wyjeździe?

Tak jak mówiłem, jest to najlepszy czas dla trenerów, aby podnieść swoje umiejętności. Okres przygotowawczy jest dużym wyznacznikiem, jak dana drużyna rozpocznie sezon. I nie tylko, gdyż wtedy wypracowuje się formę na cały rok. W tym czasie pracuje się dużo nad schematami w obronie oraz w ataku. Zawsze twierdziłem, że małe elementy koszykarskiego rzemiosła: dobre zasłony, pomoc w obronie, atak pozycyjny itd., owocują potem przez cały sezon.

Dla pana to olbrzymia szansa. Trudno znaleźć lepsze miejsce do nauki niż rozgrywki NBA.

Ameryka posiada najlepszą koszykówkę, trenerów oraz zawodników. Chcę się uczyć od elity najwybitniejszych, a potem pomagać młodym jak i profesjonalnym zawodnikom, aby ich forma zawsze szła w górę. Jako młody gracz zawsze miałem myśl, że jeśli nie jestem w danym momencie na treningu, to nie staje się lepszym koszykarzem. Kiedyś jeden trener powiedział mi, że straconego czasu na trening nigdy nie da się nadrobić. To prawda.

Obecnie na stałe mieszka pan w USA. Wcześniej przez wiele lat grał pan zawodowo w basket: w Legii Warszawa, Kotwicy Kołobrzeg czy Mieście Szkła Krosno. Trudno było przejść na drugą stronę barykady?

Myślę, że nie. Gdy skończyła się moja kariera koszykarska, za wszelką cenę chciałem zostać przy mojej ukochanej dyscyplinie. Cały czas trenuje młodzież i profesjonalnych zawodników. Jeżdżę na różne kliniki (obozy), aby się doszkalać.

Gdzie dokładnie pan trenuje?

Trenuję w szkółce Jerrego Powella. Wszystkie grupy rocznikowe, a także profesjonalnych zawodników. Już od najmłodszych lat kładziemy duży nacisk na mądre podejmowanie decyzji na boisku. Starsza młodzież ma z kolei dużo techniki indywidualnej, rzutów oraz małe gierki. Z profesjonalnymi zawodnikami pracujemy nad wszystkimi elementami gry. Każdy z nich widzi, że jest jeszcze wiele do poprawienia. Nie można zapomnieć o samej kondycji, która jest bardzo ważna.

Sam biorę udział w różnych campach w Nowym Jorku, uczę się od wielu trenerów. Gram również rekreacyjnie w weekendy w lidze letniej. Robię to co kocham.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Milik z golem, Zieliński trafił w poprzeczkę. Napoli wygrywa na inaugurację [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]

Komentarze (0)