NBA: Simmons liczył na przyjście LeBrona. "Jestem trochę rozczarowany"

Getty Images / Kevin C. Cox / Na zdjęciu: Ben Simmons
Getty Images / Kevin C. Cox / Na zdjęciu: Ben Simmons

Philadelphia 76ers bardzo liczyli na to, że uda im się sprowadzić do siebie LeBrona Jamesa. Ostatecznie ten wybrał jednak grę dla LA Lakers. Rozczarowany tym jest m.in. Ben Simmons, rozgrywający Szóstek.

Ben Simmons został nagrodzony nagrodą dla debiutanta roku za poprzednie rozgrywki. To wielki talent i już jeden z liderów Philadelphia 76ers. Klub z Pensylwanii był naprawdę bliski tego, aby namówić na grę u siebie LeBrona Jamesa. Sam zainteresowany, już po przenosinach do Los Angeles wyznał zresztą, że mocno zastanawiał się nad dołączeniem do Houston Rockets lub właśnie Sixers.

Ostatecznie LBJ wybrał jednak grę dla Lakers. Nieco rozżalony takim stanem rzeczy jest Simmons, który mocno liczył na wspólną grę z byłym liderem Cavs. - Jestem tym trochę rozczarowany. To byłoby bowiem niesamowite - móc uczyć się od niego i u jego boku walczyć o tytuł mistrzowski. Jednocześnie wiem, że mamy na to szanse i bez LeBrona, a on sam zrobił to, co było najlepsze dla niego i jego rodziny - wyznał 22-latek.

Podopieczni Bretta Browna stawiani są za jednych z głównych faworytów swojej Konferencji. Po tym, jak najlepszy koszykarz w lidze zdecydował się na przeprowadzkę na Zachód, na wschodnim wybrzeżu powstał "wakat". I to nie tylko o to, który gracz stanie się od teraz gwiazdą numer jeden, ale także o to, jaki zespół będzie wiódł tam prym. Najmocniejsi na papierze wydają się być Boston Celtics, ale 76ers powinni mocno deptać im po piętach.

ZOBACZ WIDEO Serie A: piękny gol Stępińskiego nie pomógł. Juventus szczęśliwie wygrał w debiucie Ronaldo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]

Komentarze (2)
avatar
R77
22.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie tylko Ty Ben jesteś trochę rozgoryczony. Z Lebronem finał wschodu pewny, a może nawet pierścień by był :)))) Tego się już niestety nie dowiemy... 
avatar
Katon el Gordo
22.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niech Ben Simmons (jedynka draftu z 2016 roku) nie narzeka. Może to lepiej dla niego, że LeBron James nie trafił do Philadelphii. Życie pokazuje, że LeBron James jakoś słabo się z tymi „jedynka Czytaj całość