Jak relacjonują amerykańskie media, do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę o godz. 1:30. Kenneth Faried wraz z dwoma znajomymi został zatrzymany na autostradzie przez policję na rutynową kontrolę trzeźwości.
- Faried siedział na miejscu pasażera. W trakcie kontroli wyczulono silny zapach marihuany, dlatego policjanci postanowili sprawdzić pasażerów. Przy koszykarzu NBA znaleziono niespełna 60 gramów marihuany. Faried został przewieziony do komisariatu - relacjonuje portal "netsdaily.com".
Skrzydłowemu szybko postawiono zarzut nielegalnego posiadania narkotyków. Kenneth Faried ostatecznie nie spędził nocy w areszcie, lecz został wypuszczony po wpłaceniu 500 dolarów kaucji.
Władze Brooklyn Nets wydali krótkie oświadczenie w tej sprawie. - Jesteśmy świadomi, że taka sytuacja miała miejsce i aktualnie trwa proces zbierania większej ilości informacji na ten temat - czytamy.
Marihuana to odwieczny problem wśród koszykarzy NBA. - Myślę, że marihuana powinna zostać usunięta z listy zakazanych substancji. Istnieje powszechna zgoda, że dla celów medycznych powinna być całkowicie legalna - wyznał były komisarz David Stern.
- Zgadzam się ze słowami Davida Sterna. Nie musisz palić marihuany, nikt cię do tego nie zmusza, ale jej właściwości mogą pomóc wielu osobom. To sprawa, którą musi podjąć Adam Silver. Nie chodzi mi o to, aby była dostępna dla wszystkich, ale z pewnością pomogłaby sportowcom, którzy zmagają się z kontuzjami - przyznał zawodnik Minnesoty Timberwolves, Karl-Anthony Towns.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: zwariowane wyzwanie robi furorę w USA. Gwiazda miała problemy