Badania zweryfikowały Owczarzak. Kontrakt z AZS UMCS nie wszedł w życie

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Dominika Owczarzak
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Dominika Owczarzak

To miał być wielki powrót. Dominika Owczarzak po roku przerwy miała ponownie zagrać w drużynie Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin. Niestety dla obu stron, koszykarka nie przeszła badań medycznych.

Dominika Owczarzak miała być jedną z liderek drużyny. Głodna gry zawodniczka, która straciła poprzedni sezon z powodu kontuzji zerwanych więzadeł krzyżowych, na powrót do gry będzie musiała jednak poczekać.

Jednym z warunków wejścia w życie kontraktu są badania medyczne. Tych - niestety dla obu stron - Owczarzak nie przeszła. Przeczytać o tym można w oficjalnym komunikacie wydanym przez klub Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin.

Badania wykazały, że Dominika potrzebuje jeszcze trochę czasu, by wrócić do pełnej dyspozycji. Jesteśmy przekonani, że wkrótce zobaczymy ją na koszykarskich parkietach jeszcze silniejszą niż przed kontuzją. Jednocześnie dziękujemy za dwa sezony spędzone w Pszczółce Polski Cukier AZS UMCS Lublin, w których sięgnęła z drużyną po pierwszy w historii Klubu Puchar Polski. W chwili obecnej rozpoczynamy poszukiwania zastępstwa za Dominikę. Chcemy zamknąć cały skład do końca sierpnia.

Taka sytuacja to dramat zawodniczki, ale i olbrzymi problem dla trenera Wojciecha Szawarskiego. W jego układance Owczarzak miała odgrywać kluczową rolę, a drużyna z nią w składzie miała na poważnie włączyć się do walki o półfinał Energa Basket Ligi Kobiet.

Przed sztabem szkoleniowym trudne zadanie wyszukania godnego zastępstwa. Pozycja rozgrywającej to bowiem pozycja newralgiczna w każdym zespole. Czasu i nie jest za dużo, podobnie jak wartościowych graczy. Sezon rusza w pierwszy weekend października, a sztab lublinianek chce zamknąć kadrę do końca sierpnia.

Warto dodać, że w przerwie letniej drużynę wzmocniły już takie koszykarki, jak Brianna Joelle Kiesel, Kateryna Rymarenko czy Julia Adamowicz.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 88. Janusz Gołąb: Znaleźliśmy się w pułapce na K2. To było ogromne zagrożenie

Komentarze (0)