Kolejny weteran odchodzi. David West zakończył karierę

Getty Images / Gregory Shamus / David West
Getty Images / Gregory Shamus / David West

David West, w taki sam sposób jak trzy dni temu Manu Ginobili - na Twitterze, poinformował o zakończeniu swojej przygody z grą w koszykówkę. Ukoronowaniem jego kariery były ostatnio dwa tytuły mistrzowskie.

15 sezonów i na tym koniec. David West odwiesza buty na kołku. Doświadczony silny skrzydłowy ostatnie sezony spędził w Golden State Warriors, gdzie zdobył dwa mistrzostwa NBA. Właśnie to było jego celem i w Oakland dopiął swego. Wcześniej w poszukiwaniu pierścienia wybrał ofertę San Antonio Spurs, jednak na drodze Ostróg do finału konferencji w 2016 roku stanęli Oklahoma City Thunder.

38-letni weteran ligowych parkietów, grę w NBA rozpoczynał jednak w Nowym Orleanie - wówczas ekipa z Luizjany nazywała się jeszcze Hornets. To właśnie tam West dał się poznać jako silny i waleczny koszykarz, który co sezon notował po około 20 punktów i 8 zbiórek. Po przeprowadzce do Indiany w 2011 roku nie prezentował się może już tak, jak w barwach "Szerszeni", ale miał spory wpływ na wyniki zespołu, który dwukrotnie (2013 i 2014) meldował się w finałach Wschodu.

Statystyki skrzydłowego z jego piętnastu lat gry zamknęły się w średnich równych 13,6 punktu i 6,4 zbiórki. Żegnając się z kibicami, West wyznał, że gra na parkietach najlepszej ligi świata była spełnieniem jego wielkiego pragnienia z młodzieńczych lat.

- Miałem szczęście zrealizować moje dziecięce marzenie o grze w NBA. Po 15 sezonach postanowiłem jednak odejść. Jestem wdzięczny za wsparcie mojej rodzinie, przyjaciołom, trenerom, kolegom z wszystkich zespołów, w których grałem, organizacjom i kibicom. Dziękuję każdemu, kto kiedykolwiek mnie dopingował, był ze mną, powiedział mi miłe słowo. Naprawdę jestem za to wdzięczny - wyznał.

ZOBACZ WIDEO: K2 zimą? To powinien być mały zespół, a nie duża wyprawa

Komentarze (1)
avatar
AJ10
31.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Diaw, Ginobili, West - kto kumaty ten wie czemu te akurat nazwiska wymieniam. Najbardziej szkoda tego, że po odejściu takich koszykarzy obniża się poziom IQ w NBA, oczywiście koszykarskiego IQ, Czytaj całość