Końcówka meczu rozgrywanego w dąbrowskiej hali Centrum była co najmniej dziwna, niemniej szczęśliwa dla drużyny prowadzonej przez Davida Dedka.
W połowie czwartej kwarty Start prowadził 66:57, ale Farmaceuci zaliczyli serię 11:0. Gdy wydawało się, że są na najlepszej drodze do wygranej, dwie ostatnie minuty lublinianie zakończyli runem 6:0, pieczętując wygraną.
James Washington już pokazuje, kto będzie główną postacią drużyny w nowym sezonie. Amerykański rozgrywający zaliczył 19 "oczek", z czego 10 w ostatniej kwarcie. To on na finiszu trafił "trójkę", po której Start pomknął po zwycięstwo.
W składzie lublinian nie ma jeszcze Earvina Morrisa, który bez dwóch zdań będzie ważną postacią dla swojego nowego pracodawcy. To on ma być największym wsparciem dla Washingtona na obwodzie.
Po stronie Polpharmy najwięcej punktów ponownie uzbierał Justin Bibbins (18 punktów). Dzielnie wspierał go też Tre Bussey.
TBV Start Lublin - Polpharma Starogard Gdański 74:70 (10:17, 23:15, 20:16, 21:22)
TBV Start: James Washington 19, Kacper Borowski 14, Marcin Dutkiewicz 13, Mateusz Dziemba 8, Devonte Upson 8, Uros Mirković 6, Michael Gospodarek 5, Wojciech Czerlonko 1, Roman Szymański 0, Bartłomiej Pelczar 0.
Polpharma: Justin Bibbins 18, Tre Bussey 14, Brett Prahl 13, Thomas Davis 8, Daniel Gołębiowski 5, Paweł Dzierżak 5, Filip Struski 5, Adam Brenk 2, Aleksander Załucki 0.
ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska: Czułam się bardzo źle. Nie miałam siły wstać z łóżka