Jedna dobra kwarta wystarczyła. BM Slam Stal wygrała w stolicy

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Jakub Karolak (z lewej) i Blake hamilton
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Jakub Karolak (z lewej) i Blake hamilton

Wicemistrzowie Polski zrobili swoje w Warszawie. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego pokonali w stolicy tamtejszą Legię 77:68. Triumf zapewnili sobie bardzo dobrą trzecią kwartą, a kluczową postacią okazał się Blake Hamilton.

Podopieczni Tane Spaseva długo byli równorzędnym rywalem dla faworyzowanych wicemistrzów Polski. Przespana - przede wszystkim w obronie - tzrecia kwarta kosztowała ich porażkę.

Amerykański duet obwodowych okazał się kluczowy dla BM Slam Stali. Blake Hamilton z ławki zdobył 18 "oczek" będąc najskuteczniejszym graczem meczu. Pięć mniej dołożył Michaelyn Duane Scott, do czego dodał jeszcze cztery przechwyty.

Legia rozpoczęła dobrze, a nie do zatrzymania pod koszem był Rusłan Patiejew, który pod koszem ogrywał Shawna Kinga i spokojnie powiększał swoje konto punktowe. Do przerwy zaliczył 12 punktów, a jego drużyna prowadziła 32:30.

Kluczowa okazała się trzecia ćwiartka. W niej co prawda Legia odskoczyła na sześć "oczek", ale BM Slam Stal szybko odrobiła straty i objęła dwucyfrowe prowadzenie, a wszystko za sprawą serii 10:1 w końcówce tej części. Ekipa Wojciecha Kamińskiego rekordowo prowadziła nawet 71:54 i jasne stało się, że gospodarze nie będą w stanie odwrócić losów pojedynku.

Legii nie pomogła nawet seria 11:1, a wicemistrzowie Polski wygrali ostatecznie 77:68. 23 straty - to główny powód, przez który zespół ze stolicy na finiszu nie był w stanie toczyć wyrównanego boju ze "Stalówką", dla której była to druga wygrana w sezonie.

Legia Warszawa - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 68:77 (19:16, 13:14, 18:29, 18:18)

Legia: Rusłan Patiejew 17, Jakub Karolak 13, Sebastian Kowalczyk 11, Michał Kołodziej 6, Omar Prewitt 6, Mo Soluade 5, Patryk Nowerski 4, Adam Linowski 4, Mariusz Konopatzki 2, Roman Rubinsztejn 0.

BM Slam Stal: Blake Hamilton 18, Mike Scott 13, Michał Chyliński 10, Shawn King 10, Daniel Szymkiewicz 7, Michał Nowakowski 6, Witalij Kowalenko 5, Przemysław Żołnierewicz 4, Łukasz Majewski 4, Danilo Tasić 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 25 5 2575 2393 55
2 Arriva Polski Cukier Toruń 30 24 6 2678 2413 54
3 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 24 6 2707 2410 54
4 Anwil Włocławek 30 22 8 2728 2460 52
5 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2577 2344 50
6 MKS Dąbrowa Górnicza 30 17 13 2501 2514 47
7 King Szczecin 30 15 15 2565 2527 45
8 Legia Warszawa 30 15 15 2369 2396 45
9 SKS Starogard Gdański 30 13 17 2711 2744 43
10 Polski Cukier Start Lublin 30 13 17 2514 2525 43
11 HydroTruck Radom 30 11 19 2348 2543 41
12 GTK Gliwice 30 11 19 2468 2669 41
13 PGE Spójnia Stargard 30 9 21 2357 2551 39
14 AZS Koszalin 30 8 22 2421 2655 38
15 Trefl Sopot 30 7 23 2493 2598 37
16 Miasto Szkła Krosno 30 6 24 2438 2708 36

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Stephane Antiga nie jest szczery. Straciłem przez niego 1,5 roku [4/5]

Komentarze (4)
ms11
14.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Legia na 2 minuty przed końcem doszła bodajrze na 7 punktów. Dziwne, że trener nie wziął czasu a chłopaki dalej grali na wejście pod kosz. Czas na kilkanaście sekund przed końcową syrena to już Czytaj całość
avatar
pogirs
14.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Oglądając mecz na TV Emocje miałem wrażenie , że grała Legia z Legią Warszawa.
Już tęsknię za transmisjami bez komentarza. Brawo dla Stali za wygraną . 
avatar
Laroslaw
14.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Legia walcząca tylko trzeba mieć czym walczyć a tu wychodzi jak w 39. Tylko syreny dobrze działają.
W Stali coraz więcej King mi przypomina Isaah Morrisa z najgorszych lat.
Jedyny jasny punkt
Czytaj całość
Gabriel G
14.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Budowana w ostatniej chwili Stal, pokiereszowana obniżonym znacznie budżetem spięła poślady przez jedną kwartę i wygrała w W-wie. A miała być nowa, nieobliczalna, grożna Legia. I gdzie jest, Ob Czytaj całość