Wielka koszykówka wraca do Poznania. Biofarm Basket chce rosnąć w siłę

Biofarm Basket Poznań ma ambitne plany na przyszłość, myśli o awansie do Energa Basket Ligi. Klub się rozwija, czy dotrze kiedyś do miejsca, w którym był w przeszłości?

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski
Kibice w hali Biofarmu Basket Poznań Materiały prasowe / Kibice w hali Biofarmu Basket Poznań

Biofarm Basket Poznań miał mieć trudny początek sezonu, bo od razu w trzech pierwszych meczach mierzył się z bardzo mocnymi rywalami. Mówiło się, iż to właśnie ten okres może zdefiniować, na ile stać drużynę z Wielkopolski. Te spotkania były też sprawdzianem popularności, bo to, ilu kibiców będzie przychodzić na mecze, także pozostawiało znak zapytania. Jak widać, koszykówka w Poznaniu ma się świetnie. Ten, kiedyś znany i popularny ośrodek, chce powrócić do lat świetności. I robi się tam wszystko, żeby właśnie tak było.

W dwóch pierwszych meczach Biofarmu na własnym parkiecie halę zapełnił nadkomplet publiczności. I można spodziewać się, że kibice będą wspierać zespół przez cały sezon. Klub poczynił latem kroki, aby ich drużyna liczyła się w walce o zwycięstwo w każdym spotkaniu i regularnie dostarczała fanom wrażeń na wysokim poziomie. Do Poznania trafił przede wszystkim Marcin Flieger, doświadczony rozgrywający, który niedawno był jeszcze jednym z liderów występującej w Energa Basket Lidze Polpharmy Starogard Gdański.

Teraz 34-latek został kapitanem i wzorem dla młodszych kolegów. A podglądać go będzie wiele koszykarskich talentów, bo szkółka w Poznaniu liczy blisko 450 trenujących chłopców. Oprócz występów na I-ligowych parkietach, klub występuje też w rozgrywkach juniorskich, począwszy od młodzika młodszego do juniora starszego. W II lidze występy zalicza natomiast Biofarm Basket II Suchy Las. O rozwój młodych zawodników w Poznaniu dbają trenerzy: Przemek Szurek, Bartek Sikorski oraz Czarek Kurzawski. To właśnie oni są z klubem od samego początku i wykonują tak istotną pracę.

Marcin Flieger wraz z Tomaszem Smorawińskim ma prowadzić Biofarm do sukcesów, poznaniacy zaczęli z przytupem, bo od pokonania Energa Kotwicy Kołobrzeg, następnie przytrafił im się słabszy występ w Prudniku, ale szybko się zrehabilitowali, bo ograli na własnym parkiecie silnych Czarnych Słupsk 76:71 z Łukaszem Sewerynem oraz Mantasem Cesnauskisem w składzie. To pokazuje, iż Basket ma aspirację do walki o najwyższe cele.

Poznań, wówczas pod szyldem Lecha, święcił w przeszłości wiele sukcesów. Klub ma na swoim koncie 11 złotych, 7 srebrnych oraz 7 brązowych medali mistrzostw Polski. Jest obok Śląska Wrocław drugim najbardziej utytułowanym klubem w historii polskiej koszykówki. Stanowisko prezesa honorowego sprawuje tam aktualnie Eugeniusz Kijewski, postać legenda. Kijewski rzucił w rozgrywkach ligowych nad Wisłą 10 185 punktów w 395 meczach i jest najlepszym strzelcem wszech czasów.

- Wiem, że to klub z wielkimi tradycjami. Praca w Poznaniu to dla mnie duże wyzwanie i zaszczyt. Dołożę wszelkich starań, żeby całe miasto żyło tym sportem, a drużyna odnosiła sukcesy. Poznań kocha koszykówkę, jest tu niepowtarzalny klimat, którego mogliśmy doświadczyć w dwóch pierwszych meczach. To tylko motywuje do cięższej pracy, możemy osiągnąć naprawdę duże rzeczy - mówi Grzegorz Ardeli, dyrektor wykonawczy, który w dwóch poprzednich sezonach zdobywał wraz z klubem BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski brązowy oraz srebrny medal mistrzostw Polski.

Klub z Poznania ma w planach awans do ekstraklasy. Być może Biofarm będzie chciał dopiąć swego celu już za rok i zadebiutować w Energa Basket Lidze. W mieście mówi się o budowie nowej hali, przebudowie w przyszłym roku zostanie poddana również pamiętające największe sukcesy Lecha poznańska Arena.

- Oczywiście, że coraz częściej słyszymy głosy, że zapotrzebowanie na koszykówkę na najwyższym poziomie w Poznaniu jest coraz większe - mówi nam prezes klubu, Bartłomiej Tomaszewski. - Słyszę również pytania, kiedy to nastąpi? Myślę, że tę drogę rozpoczęliśmy już osiem lat temu i to słuszny projekt. Naszym celem jest budowa takiego klubu, który będzie w stanie rywalizować w ekstraklasie na najwyższym poziomie. Zdajemy sobie sprawę z ogromu pracy, jaki przed nami. Pomaga nam grupa pasjonatów, pracujących i tworzących tę organizację. Przede wszystkim dużą cegiełkę dokłada też miasto Poznań oraz sponsorzy na czele z tym tytularnym, firmą Biofarm. Naszym prezesem honorowym jest Eugeniusz Kijewski, wspierają nas też byli trenerzy i zawodnicy Lecha Poznań. Wierzymy, że uda nam się osiągnąć coraz większy progres - kończy Bartłomiej Tomaszewski. To może cieszyć. Ważne, że w mieście liczącym ponad pół miliona mieszkańców koszykówka znowu powraca do łask.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga przerywa milczenie. "Długo gryzłem się w język. Tym ludziom powinno być wstyd i głupio" [cały odcinek]
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×