Marzył o nim Milicić, chciał go Ratiopharm, wybrał Asseco Arkę. "Na boisku umie wszystko"

Newspix / Piotr Kieplin / PressFocus / Na zdjęciu: Josh Bostic
Newspix / Piotr Kieplin / PressFocus / Na zdjęciu: Josh Bostic

Transfer Josha Bostica wywołał spore poruszenie. Kibice byli w szoku, że zawodnik z takim CV trafił do Polski. Arka wygrała wyścig o niego z Ratiopharmem Ulm. Na stole były duże pieniądze, ale wydaje się, że warto było sięgnąć głębiej do kieszeni.

Przed rozpoczęciem sezonu trener Igor Milicic powiedział mi, że od dwóch lat starał się o pozyskanie Josha Bostica do zespołu, ale nie był w stanie spełnić jego oczekiwań finansowych.

- Nawet nie byłem blisko. Szkoda, bo to świetny gracz - mówił mi szkoleniowiec Anwilu Włocławek. Za sprawą Vedrana Modricia, chorwackiego scouta (byłego pracownika Cedevity Zagrzeb), udało mi się ustalić jego wynagrodzenie w minionych rozgrywkach.

Amerykanin sezon rozpoczął w KK Zadar, ale później przeniósł się do Banco di Sardegna Sassari. We włoskiej ekipie wystąpił w 13 meczach, w których przeciętnie notował 13.8 punktu (drugi strzelec zespołu)

- W Zadarze jego miesięczne wynagrodzenie było na poziomie 8 tysięcy dolarów. Wiem, że we Włoszech miał znacznie większą gażę, słyszałem, że było to nawet około 20 tysięcy - zdradził Modrić, który po chwili odsłania kulisy jego transferu do Włoch.

- On odszedł z drużyny, ponieważ był wolnym agentem. Zadar podpisał z nim umowę na 2-3 miesiące, po których obie strony mogły zakończyć współpracę. I tak też się stało. To była naprawdę dziwna sprawa, bo Josh był tam jednym z najlepszych zawodników - skomentował.

31-letni Bostic to uznana postać na europejskim rynku. Amerykanin grał w wielu dobrych zespołach. W swoim CV ma takie ekipy jak: Spartak Sankt Petersburg, Spirou Charleroi, VEF Ryga i wspomniane KK Zadar i Banco di Sardegna Sassari. Warto odnotować, że gdynianie wygrali wyścig o Bostica m.in. z Ratiopharmem Ulm. Ciekawostką jest fakt, że w połowie lipca jeden z niemieckich portali zakomunikował nawet, że Amerykanin na pewno trafi do Ulm. Ostatecznie koszykarz wybrał ofertę z Asseco Arki.

- Na pewno nie przepłaciliśmy Bosticia, ani żadnego innego koszykarza. Nie było tak, że Ulm dawał mu kwotę "X", a my dawaliśmy mu kwotę "2X". To nie w naszym stylu. Ale to też nie było tak, że zaproponowaliśmy mu czapkę gruszek, bo to są poważni zawodnicy, którzy zarabiają poważne pieniądze - opowiada trener Przemysław Frasunkiewicz.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski o taktyce kadry: Jest system, który bardziej nam odpowiada. Myślę, że trener zdaje sobie z tego sprawę

Na stole były duże pieniądze, ale wydaje się, że warto było sięgnąć głębiej do kieszeni. Z meczu na mecz Amerykanin prezentuje się coraz lepiej. Widać u niego dużą inteligencję w grze. Ma smykałkę do zdobywania punktów, ale potrafi także podać piłkę do lepiej ustawionych kolegów. Jego umiejętności zachwala Vedran Modrić.

- Nie jestem zdziwiony, że Arce bardzo zależało na pozyskaniu Josha. To gracz z poziomu EuroCupu. Proszę mi wierzyć, że Bostic jest wszechstronnie uzdolnionym koszykarzem. On może swobodnie grać nawet na czterech pozycjach na boisku. Nie ma problemu z rozgrywaniem, podawaniem czy grą tyłem do kosza. On jest w stanie zrobić wszystko na boisku. Posiadanie takiego zawodnika w zespole daje trenerowi mnóstwo możliwości. To prawdziwy profesjonalista, przykład do naśladowania. Nie imprezuje, nie pali i nie pije alkoholu. Trenerzy nie mają z nim żadnych problemów - mówi Chorwat.

Zobacz inne teksty autora

Komentarze (0)