Łukasz Koszarek: Szanujemy Polpharmę. Bardzo chcieliśmy grać

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Łukasz Koszarek
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Łukasz Koszarek

To był szalony wieczór w Starogardzie Gdańskim. W meczu, który mógł się nie odbyć, Polpharma przegrała ze Stelmetem BC 80:94. - Szanujemy Polpharmę. Bardzo chcieliśmy grać, ale wymagaliśmy tych warunków ekstraligowych - opowiada nam Łukasz Koszarek.

Mecz Polpharmy Starogard Gdański ze Stelmetem Eneą BC Zielona Góra pierwotnie rozpocząć miał się o godzinie 19:00. Jego rozegranie stanęło jednak pod ogromnym znakiem zapytania z powodu przeciekającego dachu w starogardzkim obiekcie. Ostatecznie gospodarzom udało się rozwiązać ten problem dzięki zawieszeniu siatki, która nieco ochraniała parkiet. O tym, czy jednak oba zespoły satysfakcjonowało takie rozwiązanie mieli zadecydować kapitanowie: Thomas Davis i Łukasz Koszarek. Zawodnicy ostatecznie zgodzili się grać, a o tej nietypowej sytuacji naszemu portalowi opowiada kapitan gości.

- Szczerze mówiąc, to jeszcze na 30 minut przed rozpoczęciem byliśmy pewni, że ten mecz w ogóle się nie odbędzie - przyznaje Koszarek. - Chodziło o to, aby jak najlepiej zabezpieczyć to miejsce, bo cały czas kapało. Na szczęście się udało, bo bardzo chcieliśmy grać. Przyjechaliśmy do Starogardu Gdańskiego już 2 dni wcześniej, prosto z Kazania. Do tego szanujemy Polpharmę, wiedzieliśmy o ich dobrym początku sezonu. Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie nam się ciężko grało. Wymagaliśmy jednak tych warunków w stu procentach ekstraligowych - podkreśla kapitan Stelmetu Enei BC Zielona Góra.

Dzięki takiej siatce mecz Polpharmy Starogard Gdański ze Stelmetem Eneą BC doszedł do skutku
Dzięki takiej siatce mecz Polpharmy Starogard Gdański ze Stelmetem Eneą BC doszedł do skutku

Kiedy spotkanie ostatecznie doszło do skutku, zielonogórzanie udowodnili, że drzemie w nich wielki potencjał. Polpharma walczyła dzielnie, parokrotnie zbliżała się do gości na różnicę kilku punktów, jednak zawsze to Stelmet BC udowadniał, że jest dużo bardziej doświadczonym zespołem. Grał z wyrachowaniem, dużą pewnością i ostatecznie wygrał na trudnym terenie, jakim jest Kociewie różnicą 14 "oczek".

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Buffon w bramce... do piłki ręcznej. Jak się spisał?

- Polpharma gra zupełnie inaczej niż my za czasów zielonogórskich Artura Gronka i to na pewno będzie przynosiło efekty - chwali rywali Koszarek. - Życzę trenerowi wszystkiego najlepszego, aby kolekcjonował z tym zespołem, jak najwięcej zwycięstw. My natomiast byliśmy na ich grę przygotowani. Może mieliśmy za wiele strat, jak na jeden mecz i dzięki temu gospodarze długo trzymali się w nim. Wiedzieliśmy jednak, że mają problemy z wysokimi graczami i staraliśmy się tam piłki podawać i udało się to wykorzystywać . Cieszymy się z tego zwycięstwa, bo patrząc na to co się działo, to mogło to pójść w różną stronę - śmieje się doświadczony rozgrywający.

Podopieczni Igora Jovovica potwierdzili także, że w tym sezonie bardzo poważnie podchodzą do gry w Energa Basket Lidze, na równi z występami w VTB. W ostatnich latach Stelmetowi zdarzały się wpadki w pojedynkach z teoretycznie słabszymi drużynami. W tych rozgrywkach ekipa z Winnego Grodu będzie starała się tego unikać, gdyż ich głównym celem jest odzyskanie mistrzostwa.

- VTB i polska liga równa koncentracja - podkreśla Łukasz Koszarek. - W tym roku mamy w lidze wielkie cele i musimy kolekcjonować zwycięstwa, ile się da. Nie ma mowy o żadnym odpuszczaniu. Dlatego też przyjechaliśmy do Starogardu te dwa dni wcześniej, prosto z Kazania, aby jak najlepiej się przygotować do gry tutaj - podsumowuje.

Źródło artykułu: