GTK Gliwice zagubione w Lublinie. TBV Start w końcu wygrał w Globusie

Materiały prasowe / Materiały prasowe / Wojciech Szubartowski / Na zdjęciu: Piotr Robak
Materiały prasowe / Materiały prasowe / Wojciech Szubartowski / Na zdjęciu: Piotr Robak

Po dwóch porażkach w hali Globus w końcu z domowej wygranej cieszyć mogą się koszykarze TBV Start Lublin. Podopieczni Davida Dedka pokonali w niej GTK Gliwice 85:73. Debiut w ekipie Startu zaliczył Anton Gaddefors.

Start wygrał w pełni zasłużenie prowadząc od pierwszej sekundy. GTK co prawda długo było w grze, ale w decydującej czwartej kwarcie gospodarze odskoczyli nawet na 23 "oczka".

James Washington podawał, a Devonte Upson korzystał - efekt taki, że rozgrywający miał 12 asyst, a środkowy 19 punktów notując najlepszy występ w sezonie niejednokrotnie popisując się efektownymi wsadami. Warto dodać, że Washington do double-double dołożył jeszcze 6 przechwytów.

Lublinianie podeszli do meczu niezwykle zmotywowani i z wielką energią. Efekt był taki, że po czterech minutach prowadzili 12:1. GTK swoim zwyczajem zdołało jednak się pozbierać i wrócić. Po wsadzie Damonte Dodda było już bowiem 34:34.

Wtedy Start rozpoczął drugą "ucieczkę". Na przełomie pierwszej i drugiej połowy podopieczni Davida Dedka zaliczyli run 11:0. Rywale długo byli w kontakcie. Odpadli dopiero na starcie decydującej ćwiartki. Popełnili wtedy całą serię prostych błędów, a gospodarze spokojnie punktowali - po "trójce" Antona Gaddeforsa mieli już 19 "oczek" przewagi.

Rekordowo TBV Start prowadził 83:60. GTK w końcówce trochę podgoniło - zza łuku trafili Kacper Radwański (dwukrotnie) i Tanel Kurbas, ale nie miało to już najmniejszego znaczenia dla losów pojedynku.

Gaddefors w swoim debiucie wyszedł w pierwszej piątce, a spotkanie zakończył z dorobkiem 11 punktów wykorzystując m.in. trzykrotnie zza łuku. Dużo energii dali Mateusz Dziemba czy Kacper Borowski, ale tradycyjnie najwięcej problemów rywalom sprawiały dwójkowe akcje Washingtona.

TBV Start Lublin - GTK Gliwice 85:73 (22:18, 18:16, 18:14, 27:25)

Start:
Devonte Upson 19, Kacper Borowski 15, James Washington 15 (12 as), Anton Gaddefors 11, Wojciech Czerlonko 10, Mateusz Dziemba 8, Michael Gospodarek 5, Earvin Morris 2, Uros Mirković 0, Roman Szymański 0, Bartłomiej Pelczar 0.

GTK:
Kacper Radwański 14, Myles Mack 10 (10 as), Damonte Dodd 10, Riley LaChance 9, Szymon Kiwilsza 9, Marek Piechowicz 8, Tanel Kurbas 7, Piotr Robak 4, Dawid Słupiński 2, Brian Dawkins 0, Mateusz Szlachetka 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 25 5 2575 2393 55
2 Arriva Polski Cukier Toruń 30 24 6 2678 2413 54
3 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 24 6 2707 2410 54
4 Anwil Włocławek 30 22 8 2728 2460 52
5 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2577 2344 50
6 MKS Dąbrowa Górnicza 30 17 13 2501 2514 47
7 King Szczecin 30 15 15 2565 2527 45
8 Legia Warszawa 30 15 15 2369 2396 45
9 SKS Starogard Gdański 30 13 17 2711 2744 43
10 Polski Cukier Start Lublin 30 13 17 2514 2525 43
11 HydroTruck Radom 30 11 19 2348 2543 41
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2468 2669 41
13 PGE Spójnia Stargard 30 9 21 2357 2551 39
14 AZS Koszalin 30 8 22 2421 2655 38
15 Trefl Sopot 30 7 23 2493 2598 37
16 Miasto Szkła Krosno 30 6 24 2438 2708 36

ZOBACZ WIDEO: Para polskich wspinaczy zdominowała MŚ. "Niesamowite! Do tej pory przechodzi mnie dreszcz"

Komentarze (5)
Gabriel G
4.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Największa niespodzianka personalna w tym sezonie EBL dla mnie? Wojciech Czerlonko.