NBA: Gortat przyspawany do ławki Clippers. Nuggets rządzą na Zachodzie

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Jamal Murray
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Jamal Murray

Marcin Gortat znów nie zagrał ani sekundy w meczu Los Angeles Clippers, którzy pokonali Minnesotę Timberwolves 120:109. Tymczasem Jamal Murray i jego Denver Nuggets wciąż zadziwiają wszystkich, odnosząc kolejne zwycięstwo.

Niepokojąco wygląda sytuacja Marcina Gortata w Los Angeles Clippers. Polak po słabym początku sezonu nie dość, że stracił miejsce w wyjściowym składzie kalifornijskiej drużyny, to na dodatek został przyspawany do ławki rezerwowych. To już drugie spotkanie z rzędu, w którym nasz jedynak nie powąchał parkietu ani na sekundę. W jego miejsce grali: Boban Marjanović (10 punktów i dziewięć zbiórek) oraz Montrezl Harrell (13 punktów i siedem zbiórek).

Mimo nieobecności Gortata, Los Angeles Clippers spisują się zaskakująco dobrze. Wygrali właśnie szóste spotkanie, pokonując zawsze groźną Minnesotę Timberwolves 120:109. Wygraną zawdzięczają głównie kapitalnej postawie w rzutach za trzy punkty - 14/31 w tym elemencie.

Kapitalną pracę w tym sezonie wykonują koszykarze Denver Nuggets, którzy z bilansem 9-1, wraz z Golden State Warriors, są niespodziewanymi liderami Konferencji Zachodniej. Nie może być jednak inaczej, skoro Jamal Murray właśnie rozegrał niesamowite zawody - jego 48 punktów przeciwko Boston Celtics to rekord kariery.

Koszykarze z Kolorado pokazali wielki charakter. Przegrywali na początku różnicą nawet 18 punktów, ale ich pogoń okazała się skuteczna. Murray w samej czwartej kwarcie wywalczył 19 "oczek", a na dodatek otrzymał solidne wsparcie od tercetu: Jokić, Harris, Lyles. Dla Nuggets start 9-1 jest najlepszym od sezonu 1976/1977.

Dwie dogrywki w Madison Square Garden i wygrana Chicago Bulls nad New York Knicks 116:115 - takich emocji już dawno nie było w Wielkim Jabłku. Co więcej, Zach LaVine po raz kolejny potwierdził, że notuje najlepszy sezon w karierze - jego 41 "oczek" to oczywiście najlepszy występ na parkietach najlepszej ligi koszykarskiej na świecie.

LaVine zdobył dla Byków wszystkie osiem punktów w drugiej dogrywce, a na 0,2 sekundy przed końcową syreną wytrzymał ciśnienie i trafił zwycięski rzut wolny. - Robię tylko to, co jest potrzebne do wygrywania - przyznał snajper Bulls. Po drugiej stronie efektownym double-double wyróżnił się Enes Kanter - 23 punkty i 24 zbiórki.

Wyniki:

Detroit Pistons - Miami Heat 115:120 (27:28, 26:25, 27:34, 25:18, 10:15)
(Drummond 25, Jackson 25, Griffin 24 - Richardson 27, Dragić 21, Wade 18)

Indiana Pacers - Houston Rockets 94:98 (22:29, 33:24, 20:16, 19:29)
(Oladipo 28, Sabonis 17, Bogdanović 11 - Harden 28, Capela 18, Ennis 13)

Orlando Magic - Cleveland Cavaliers 102:100 (30:21, 28:26, 12:32, 32:21)
(Gordon 23, Fournier 15, Ross 15 - Hill 22, Thompson 19, Clarkson 14)

New York Knicks - Chicago Bulls 115:116 (21:24, 26:23, 25:31, 30:24, 13:14)
(Kanter 23, Trier 21, Dotson 18 - LaVine 41, Blakeney 17, Parker 15)

Oklahoma City Thunder - New Orleans Pelicans 122:116 (36:28, 26:35, 38:23, 22:30)
(George 23, Schroder 22, Adams 18 - Randle 26, Holiday 22, Davis 20)

Denver Nuggets - Boston Celtics 115:107 (19:34, 35:22, 34:25, 27:26)
(Murray 48, Harris 13, Lyles 13 - Irving 31, Tatum 15, Brown 15)

Utah Jazz - Toronto Raptors 111:124 (31:30, 23:35, 18:29, 39:30)
(Burks 22, Gobert 14, Crowder 12 - Anunoby 17, Lowry 17, Ibaka 17)

Golden State Warriors - Memphis Grizzlies 117:101 (29:31, 29:27, 34:15, 25:28)
(Thompson 27, Durant 22, Curry 19 - Brooks 18, Jackson 15, Mack 15)

Los Angeles Clippers - Minnesota Timberwolves 120:109 (31:33, 32:26, 29:25, 28:25)
(Gallinari 22, Harris 22, Williams 20 - Rose 21, Towns 20, Butler 20)

ZOBACZ WIDEO: Paweł Fajdek napisał książkę "Petarda". "Śmiałem się i mówiłem: Boże, co sobie ludzie pomyślą?"

Komentarze (2)
avatar
Katon el Gordo
6.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygląda na to, że D. Rose (Minnesota) dostał "wiatru w żagle". Może wreszcie uda się trochę pograć bez kontuzji. Ale przy kacie jakim jest T. Thibodeau nie będzie o to łatwo. 
avatar
Tańczący z łopatą
6.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gra czy nie gra, Clippers czy Lakers, w wyjściowej piątce czy na ławie...to nie istotne. Ważne, że miliony wpadają. Karierę koszykarską na najwyższym poziomie Marcin już dawno temu skończył. Te Czytaj całość