To nie jest lider z przypadku. BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski namiesza w TOP4

Newspix / Wojciech Tarchalski / Na zdjęciu: koszykarze BM Slam Stali
Newspix / Wojciech Tarchalski / Na zdjęciu: koszykarze BM Slam Stali

Przed sezonem wszyscy zgodnie okrzyknęli, że karty w Energa Basket Lidze rozdawać będą: Anwil, Arka, Polski Cukier i Stelmet Enea BC. Pomijano BM Slam Stal, która udowadnia, że może sporo namieszać w TOP4. W tym momencie jest liderem tabeli.

Dawno nie było takiej sytuacji w Energa Basket Lidze, że tak trudno wytypować głównego kandydata do zdobycia mistrzostwa Polski. O ile w poprzednich latach to miano należało do Stelmetu Enei BC, to teraz przed sezonem wymieniało się aż... cztery zespoły.

W tym gronie pozostali oczywiście zielonogórzanie, ale mają zacnych rywali: Anwil Włocławek (mistrz Polski), Polski Cukier Toruń (brązowy medalista) i powracająca do walki o złoto Asseco Arka Gdynia (pod nową nazwą).

Tuż za wielką czwórką eksperci ustawiali 2-3 zespoły, które miały być zagrożeniem dla najlepszych. W tym gronie była właśnie BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Poniekąd wynikało to z faktu, że klub z racji sporych kłopotów z uzyskaniem licencji na grę w lidze jako ostatni zabrał się za kompletowanie zespołu na sezon 2018/2019. Zapowiadano, że zbudowany on zostanie za znacznie mniejsze pieniądze, a ewentualne wzmocnienia przyjdą po nowym roku.

Tymczasem już w okresie letnim udało się pozyskać ciekawych zawodników. Trener Wojciech Kamiński od początku przygotowań miał do dyspozycji m.in. Shawna Kinga (MVP z 2017 roku), Michaelyna Scotta, Przemysława Żołnierewicza, Daniela Szymkiewicza, czy mistrza Polski z Anwilem Michała Nowakowskiego. Mieszanka rutyny z młodością zadziała od pierwszej kolejki.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 80. Trener Andrzej Gmitruk o Arturze Szpilce, Andrzeju Gołocie i Tomaszu Adamku [cały odcinek]

"Stalówka" wygrała trzy pierwsze mecze, pewnie ogrywając Rosę, Legię i Miasto Szkła Krosno. Później przyszła wpadka w Dąbrowie Górniczej. Wysoko przegrany mecz z MKS-em był bodźcem do jeszcze cięższej pracy na parkiecie, ale także w klubowych gabinetach. Wcześniej władze Stali słabego Danilo Tasicia zastąpiły Ivanem Marasem, ale na celowniku był jeszcze Blake Hamilton. Chciano ściągnąć po raz trzeci Marca Cartera, ale Amerykanin wybrał Argentynę. Ostatecznie wybór padł na Nemanję Jaramaza, serbskiego combo-guarda, który wcześniej w Polsce grał w PGE Turowie i Anwilu.

- Jaramaz wniesie dużo doświadczenia i spokoju do naszej gry. On znakomicie rozumie koszykówkę, wszyscy będziemy zadowoleni z jego postawy - przekonuje trener Kamiński.

Zmiany zadziałały, bo Stal wygrała trzy kolejne spotkania. Odprawiła z kwitkiem Stelmet, GTK i ostatnio Polpharmę. W tym momencie z bilansem 6:1 jest liderem Energa Basket Ligi. Ma także najlepszy współczynnik zdobytych do straconych punktów (różnica +119).

- Nasza gra może się podobać. Cieszy fakt, że wszyscy chcą ze sobą grać i mają z tego dużą radość. Myślę, że to widać w naszych poczynaniach na parkiecie. Trener Kamiński to ciekawie poukładał. Do tego dochodzi dobre przygotowanie fizyczne pod okiem Artura Packa - mówi Michał Chyliński, który notuje świetny początek sezonu. Polski strzelec zapowiada, że Stal będzie zagrożeniem dla drużyn z TOP4.

- Przed sezonem ta różnica była widoczna na papierze, ale teraz myślę, że jest ona niewielka, o ile w ogóle jest. To zasługa dwóch transferów: Marasa i Jaramaza. Mamy dobrze złożoną drużynę, na każdej pozycji jesteśmy groźni. Nie ma słabych punktów w naszej układance. Możemy utrzeć nosa najlepszym - podkreśla.

Zobacz inne teksty autora

Komentarze (21)
avatar
crazy Jarro
21.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Wiadomo, jest początek sezonu. Dopiero 7 kolejka za nami. Jednak niesprawiedliwe jest mówienie, że Stal wciąż jest słabsza od wielkiej czwórki, która została wybrana na podstawie nazwisk, w prz Czytaj całość
avatar
AJ10
21.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejne cztery tygodnie to będzie sprawdzian i dla zespołu i dla trenera i dla autora tego artykułu - widzimy się 22 grudnia. 
avatar
Asfodel
21.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Poczekajmy z tymi peanami na dalsze mecze. Jeśli utrzymają taką grę przez cały sezon, to dopiero będzie można pisać o ucieraniu nosa. Z dotychczasowych 7 meczów mieli tylko 2 mocnych rywali i t Czytaj całość
avatar
Tańczący z łopatą
21.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie bardzo rozumiem kto przed sezonem stawiał Arkę w gronie faworytów...to, że kupiła sobie możliwość gry w EuroCupie nie sprawia, że z automatu jest pretendentem do mistrzostwa. Gra oparta na Czytaj całość
avatar
Daniel Nowak
21.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
"To nie jest lider z przypadku". Jest. Nie robmy juz sobie jaj i po kilku meczach nie stawiajmy Stali obok najlepszej czworki. Rownie dobrze mozna powiedziec, ze Legia ma szanse namieszac w czw Czytaj całość