Dla części kibiców NBA może to być pewne zaskoczenie, ale fakty są takie, że w chwili obecnej to właśnie Dallas Mavericks są najlepszą ekipą w lidze z Teksasu, za swoimi plecami zostawiając Spurs i Rockets. Dzięki ostatniemu zwycięstwu nad zespołem z Houston, Mavs plasują się obecnie na 8. miejscu w swojej wyrównanej konferencji. Co jednak jeszcze bardziej warte podkreślenia, początek sezonu nie zwiastował niczego dobrego.
Podopieczni Ricka Carlisle'a rozpoczęli rozgrywki od słabiutkiego bilansu 2-7 i wydawało się, że nieprędko uda im się wydostać z nizin silnego Zachodu, ale stało się zupełnie inaczej. Poprzednie dziesięć pojedynków, to już 8 wygranych i tylko 2 porażki, a terminarz wcale nie był łaskawy dla drużyny z Dallas. Tak dobra gra Mavericks to zasługa przede wszystkim Luki Doncicia.
Luka Doncic (20 PTS, 6 REB, 3 3PM) puts together a highlight-filled performance in the @dallasmavs W in Houston! #MFFL #NBARooks pic.twitter.com/dZ9lqncsPS
— NBA (@NBA) 29 listopada 2018
Utalentowany Słoweniec od początku swojej przygody z najlepsza ligą świata zamyka usta niedowiarkom i udowadnia, że NBA to w żadnym wypadku nie są dla niego zbyt wysokie progi. W ostatnich 10 spotkaniach średnio zapisuje na swoim koncie 18,8 punktu, przy czym drogę do kosza rywali znajduje ponad 40 procent jego prób dystansowych. Do tego dokłada po 6,5 zbiórki oraz 3,9 asysty.
Jego powyższe cyferki są mimo wszystko nieco słabsze niż te zdobywane we wcześniejszych meczach, ale Mavs mieli ostatnio trudniejszych rywali, a Doncić nadal prezentował się na bardzo wysokim poziomie. To z kolei pokazuje, że klasa przeciwnika wcale go nie paraliżuje i nie odbija się w znaczący sposób na jego grze. A akcje 19-latka przeciwko Rakietom, można by oglądać bardzo długo.
ZOBACZ WIDEO Polka Agnieszka Mnich mistrzynią świata w piłkarskim freestyle'u. Pokonała obrończynię tytułu