Filipovski lepszy od Mahoricia - PGE Turów o krok od Final Eight: BC Kijów - PGE Turów Zgorzelec 59:71

Koszykarze PGE Turowa Zgorzelec pokonali na Ukrainie BC Kijów 71:59, a wicemistrzów Polski do zwycięstwa poprowadził David Logan, autor 25 punktów.

PGE Turów znakomicie rozpoczął wtorkowy mecz. Po pięć punktów z rzędu zdobyli Thomas Kelati i Slobodan Ljubotina i - przy znakomitej postawie w obronie całej drużyny - szybko osiągnęli prowadzenie 10:0. Dopiero nieco po ponad trzech minutach gry do kosza wicemistrzów Polski udało się trafić Marko Maraviciowi i chociaż ponownie trafił Kelati, to gospodarze odpowiedzieli serią sześciu punktów, dzięki czemu przegrywali tylko 10:17. Swoje punkty dołożyli jeszcze Ljubotina i David Logan, ale w końcowych minutach pierwszej kwarty wicemistrzowie Ukrainy rzucili się jeszcze do odrabiania strat. Pooh Jeter zniwelował nieco stratę do ośmiu punktów, jednak to ekipa Saso Filipovskiego prowadziła 24:16.

W drugiej odsłonie tego meczu gościom początkowo niezbyt dobrze układa się gra, jednak kilka przechwytów i w końcu celna trójka Logana (dopiero za piątą próbą wpadła do kosza) oraz punkty Marko Scekicia wyprowadziły zgorzelczan na prowadzenie 31:18. W tym momencie coś się zacięło w grze Turowa, a na domiar złego faul niesportowy popełnił bośniacki środkowy drużyny ze Zgorzelca. Marcus Faison wykorzystał rzuty osobiste, po chwili Maravić trafił za trzy i drużyna z Kijowa ewidentnie złapała wiatr w żagle, szczególnie, gdy po wyprowadzonej chwilę później kontrze punkty zdobył Manuchar Markoishvili. Zgorzelczanie nie trafili ani razu i Filipovski musiał ratować sytuację biorąc czas na żądanie. Na szczęście jednak na akcję jeden na jednego zdecydował się Kelati, który trafił za trzy, dzięki czemu PGE Turów prowadził do przerwy 34:25 i zażegnał nerwową sytuację.

Po zmianie stron, po celnym trafieniu Kelatiego, zgorzelczanie długo nie mogli zdobyć punktu, a Jeter i Markoishvili zdobyli siedem punktów. Ciężar zdobywania punktów wziął jednak na siebie David Logan, który najpierw trafił z faulem, a chwilę później zaliczył przechwyt i popisał się wsadem, wyprowadzając swój zespół na trzynastopunktowe prowadzenie (49:36).

W decydującej kwarcie obie ekipy poszły na wymianę ciosów. Logan i Ljubotina rywalizowali ze strzelcami z Kijowa, jednak kluczowe okazały się dwie ważne trójki Thomasa Kelatiego. Gospodarzom udało się zbliżyć do PGE Turowa na odległość dziewięciu punktów, ale w końcowych minutach rzut wolny wykorzystał Andres Rodriguez, a po jego drugiej próbie piłkę zebrał Dragisa Drobnjak i portorykański rozgrywający, dzięki dynamicznemu wejściu pod kosz, dołożył dwa punkty, dzięki czemu wicemistrzowie Polski wygrali 71:59.

Sporą część meczu zgorzelczanie grali pod kosz do Dragisy Drobnjaka, ale Słoweniec pudłował. Kapitan Turowa nadrabiał jednak grą w obronie, gdzie znakomicie bronił dostępu do swojego kosza i wymuszał straty. Znakomicie spisał się także Andres Rodriguez, który chociaż miał tylko 3 asysty, to zaliczył 9 zbiórek i w dużej mierze zatrzymał Amerykanina Pooh Jetera, autora aż siedmiu strat.

Zwycięstwo w Kijowie stawia PGE Turów w komfortowej sytuacji przed rewanżem, który we wtorek odbędzie się w Libercu. Wygrana w ramach Pucharu ULEB jest jednak dopiero 1/3 wykonanego planu, bowiem zgorzelecką drużynę czeka teraz arcyważny mecz w sobotę z Anwilem Włocławek (najprawdopodobniej o pierwsze miejsce przed play-off) oraz rewanżowy mecz 1/8 finału zaplecza Euroligi.

BC Kijów - PGE Turów Zgorzelec 59:71 (16:24, 9:10, 11:15, 23:22)

BC Kijów: Jeter 15, Markoishvili 12, Faison 10, Drozdov 8, Maravić 7, Davis 4, Stack 3, Kravstov 0 i Krstić 0.

PGE Turów: Logan 25, Kelati 22, Ljubotina 15, Rodriguez 5, Drobnjak 2, Scekić 2, Kitzinger 0, Petrović 0 i Witka 0.

Źródło artykułu: