Polpharma nie boi się nikogo, ale na Polski Cukier nie wystarczyło

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Cheikh Mbodj
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Cheikh Mbodj

Polski Cukier Toruń pokonał Polpharmę Stargard Gdański. Zgodnie z zapowiedziami bój był mocno ofensywny, a Twarde Pierniki triumfowały ostatecznie 96:87. Najlepszy mecz w sezonie rozegrał Cheikh Mbodj, ale wygranej nie byłoby gdyby nie Aaron Cel.

Farmaceuci z Kociewia po raz kolejny pokazali, że żaden rywal w Energa Basket Lidze nie jest im straszny. Podopieczni Artura Gronka niemal do końca byli w grze o sukces w Grodzie Kopernika, ale na finiszu faworyt zrobił swoje.

Wielkie mecze Cheikha Mbodja i Aarona Cela były w sobotę kluczowe. Senegalczyk zapisał w statystykach 23 punkty i 11 zbiórek, z kolei Cel dołożył 15 "oczek", 12 zbiórek i 7 asyst.

Twarde Pierniki nie miały jednak łatwego życia. Gracze Polpharmy tradycyjnie bronili bardzo aktywnie na całym boisku, a dużo zamieszania robił Justin Bibbins. Farmaceuci grali odważnie, obok Bibbinsa skuteczny był Tre Bussey i Polski Cukier długo nie był w stanie wyjść na prowadzenie.

Udało się dopiero w połowie drugiej kwarty, gdy po "trójce" Michaela Umeha było 36:35. Torunianie poszli za ciosem i odskoczyli nawet na dziewięć "oczek", ale Polpharma nie zamierzała odpuszczać. Co więcej, po celnym rzucie zza łuku w wykonaniu Pawła Dzierżaka goście prowadzili 83:80 na 3 minuty przed końcem.

Polski Cukier odpowiedział jednak perfekcyjnie, bo serią 11:0, a najważniejszą "trójkę" w spotkaniu trafił wtedy Umeh. Polpharma do końca starała się odwrócić losy meczu, ale skutecznie egzekwowane rzuty wolne zapewniły triumf torunianom.

22 punkty, 9 asyst i 6 zbiórek zanotował Bibbins. 17 "oczek" dodał Bussey. Do niespodzianki zabrakło nieco skuteczności w rzutach z dystansu. Kociewskie Diabły wykorzystały tylko 8 z 27 prób, a specjalista w tej dziedzinie Kacper Młynarski przestrzelił wszystkie pięć prób.

Polski Cukier Toruń - Polpharma Starogard Gdański 96:87 (20:25, 30:19, 25:28, 21:15)

Polski Cukier: Cheikh Mbodj 23 (11 zb), Michael Umeh 17, Aaron Cel 15 (12 zb), Tomasz Śnieg 12, Karol Gruszecki 9, Robert Lowery 9, Kryzsztof Sulima 8, Bartosz Diduszko 3.

Polpharma: Justin Bibbins 22, Tre Bussey 17, Adam Kemp 12, Filip Struski 7, Kacper Młynarski 6, Paweł Dzierżak 6, Michael Hicks 6, Daniel Gołębiowski 5, Brett Prahl 4, Adam Brenk 2.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 25 5 2575 2393 55
2 Arriva Polski Cukier Toruń 30 24 6 2678 2413 54
3 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 24 6 2707 2410 54
4 Anwil Włocławek 30 22 8 2728 2460 52
5 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2577 2344 50
6 MKS Dąbrowa Górnicza 30 17 13 2501 2514 47
7 King Szczecin 30 15 15 2565 2527 45
8 Legia Warszawa 30 15 15 2369 2396 45
9 SKS Starogard Gdański 30 13 17 2711 2744 43
10 Polski Cukier Start Lublin 30 13 17 2514 2525 43
11 HydroTruck Radom 30 11 19 2348 2543 41
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2468 2669 41
13 PGE Spójnia Stargard 30 9 21 2357 2551 39
14 AZS Koszalin 30 8 22 2421 2655 38
15 Trefl Sopot 30 7 23 2493 2598 37
16 Miasto Szkła Krosno 30 6 24 2438 2708 36

ZOBACZ WIDEO Serie A: Skromna wygrana Napoli nad SPAL. Milik spędził mecz na ławce [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (12)
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
22.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Tak jak przewidywałem, Polharma za słaba, zeby wygrać w Toruniu. 
mdtorun
22.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Mała uwaga do kibiców Starogardu. Przyśpiewki w stylu"wstawaj wstawaj ch...nie udawaj" gdy zawodnik leży na parkiecie to delikatnie mówiąc buractwo. 
avatar
Asfodel
22.12.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Takiego meczu się spodziewałem, aczkolwiek duża ilość strat i nerwowej gry była pewnym zaskoczeniem. Mocno nas Farmaceuci pocisnęli i niewiele im zabrakło do zapowiadanego triumfu. Brawa dla Sz Czytaj całość
avatar
AJ10
22.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Słabi zawodnicy, słaby terner, słaba gra. Taka Polfarma raczej nie powalczy o PO. Jeszcze warto wspomnieć o kibicach ze Starogardu, którzy pokazali, że na koszykówce się specjalnie nie znają.