Kiepskie nastroje w Memphis. Spięcie w szatni Grizzlies

PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu: Garrett Temple (z prawej)
PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu: Garrett Temple (z prawej)

Ostatni okres nie jest najlepszy dla Memphis Grizzlies, których forma daleka jest od chociażby przyzwoitej. Doprowadziło to do przepychanki w szatni "Miśków".

W tym artykule dowiesz się o:

Źle dzieje się w Memphis. Ostatnie tygodnie są bardzo słabe w wykonaniu podopiecznych J.B. Bickerstaffa. Grizzlies przegrali 10 z 13 poprzednich spotkań i plasują się na tę chwilę na 10. miejscu na Zachodzie. Początek sezonu w ich wykonaniu był jednak niezły. Do pewnego momentu ekipa ze stanu Tennessee miała bowiem bilans 15-9. Teraz widać, że był to wynik nieco ponad stan.

W meczu z Detroit Pistons, którzy także nie mają obecnie najlepszej passy, kibice w Memphis bardzo liczyli na zwycięstwo, ale to goście okazali się lepsi, wygrywając ostatecznie 101:94. To sprawiło, że w szatni doszło do męskiej rozmowy, ale skończyło się nie tylko na słowach. Jak poinformował Shams Charania z The Athletic, w przepychankę między sobą wdali się Garrett Temple i Omri Casspi.

Ponoć ten pierwszy, czyli podstawowy gracz w rotacji, który wszystkie dotychczasowe spotkania rozpoczynał jako starter, zarzucał rezerwowym zbyt małe zaangażowanie. To doprowadziło do spięcia z izraelskim skrzydłowym, czyli etatowym zawodnikiem wchodzącym na parkiet z ławki. Całe spotkanie zespołu trwało około 30 minut, po czym do mediów wyszedł trener Bickerstaff. Nie chciał on jednak komentować tego, co działo się za zamkniętymi drzwiami.

- Była to rozmowa, którą trzeba było przeprowadzić, a która pozostanie tylko pomiędzy nami, którzy byliśmy w szatni - rzucił zdawkowo 39-letni opiekun Grizzlies. Kiedy z kolei zawodnicy byli już dostępni dla mediów, okazało się, że na dziennikarzy czekają jedynie Marc Gasol i Mike Conley. Reszta graczy zdążyła bowiem już wcześniej opuścić halę.

ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski wspomina wypadek Kubicy w F1. "Jego ojciec wybiegł ze studia"

Źródło artykułu: