Ciekawa noc w NBA: GSW podejmą Rockets, Leonard wraca do San Antonio

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Jokić, Craig i Leonard
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Jokić, Craig i Leonard

Noc z czwartku na piątek polskiego czasu powinna być bardzo interesująca z punktu widzenia kibicowskiego. W lidze NBA zmierzą się ze sobą Warriors i Rockets, a oko w oko staną Kawhi Leonard i DeMar DeRozan, którzy latem zamienili się klubami.

Pierwszy pojedynek pomiędzy Golden State Warriors a Houston Rockets zakończył się wygraną Jamesa Hardena i spółki aż 107:86. Lider Rakiet przyćmił wtedy gwiazdy mistrzów, choć należy pamiętać o tym, że z powodu kontuzji nie wystąpił w tamtym spotkaniu Stephen Curry. Jak zatem będzie w meczu nr 2 tych ekip?

Początek sezonu był w wykonaniu Rockets dość mizerny, ale w pewnym momencie podopieczni Mike'a D'Antoniego wskoczyli na bardzo dobre tory. W ostatnich 11 pojedynkach notują oni bilans 10-1, a Harden w tym czasie rzucał średnio po 40 punktów. Czy jednak będzie on w stanie ponownie zagrać na takim poziomie w hali ORACLE Arena? Bez wątpienia będzie to niezwykle interesujące starcie, ale faworytem mimo wszystko są GSW, mający na własnym terenie bilans 15-5.

Równie ciekawie powinno być także w San Antonio, gdzie Spurs podejmą Toronto Raptors. Będzie to pierwszy w sezonie mecz tych zespołów i jednocześnie niezwykle sentymentalna noc dla kilku graczy. Na parkiecie ponownie, lecz po różnych stronach barykady, spotkają się dwaj wielcy przyjaciele - DeMar DeRozan i Kyle Lowry, z kolei do AT&T Center powrócą Kawhi Leonard i Danny Green. Ciekawe zwłaszcza, jak kibice Ostróg powitają tego pierwszego, bowiem Green o gromkie brawa martwić się nie musi.

27-letni Leonard odchodził z klubu w złej sławie. Jego sytuacja tak naprawdę do dzisiaj nie została w stu procentach wyjaśniona. Wiadomo, że nie chciał on już dłużej grać dla Spurs, mówiło się o nieporozumieniach na linii zawodnik - Gregg Popovich, co doprowadziło do tego, że zdecydowano się go wytransferować za DeRozana. Trener SAS przyznał jednak, że liczy na to, iż fani jego drużyny ciepło powitają MVP finałów 2014.

ZOBACZ WIDEO Show Milika! Napoli wyszarpało zwycięstwo w końcówce spotkania [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Nie mogę mówić w imieniu innych ludzi, ale mam nadzieję, że potraktują go z życzliwością i szacunkiem - stwierdził Pop. W podobnym tonie wypowiedział się również Patty Mills. - Był dla mnie prawdziwym przyjacielem i zasługuje na to. Mam nadzieję, że będzie to serdeczne powitanie w San Antonio - miejscu, w którym zdobył mistrzostwo i tu dorastał - podkreślił rozgrywający Spurs.

Z kolei DeRozan zagra przeciwko drużynie, która potraktowała go w sposób, jakiego on sam zdecydowanie się nie spodziewał. I nie chodzi oczywiście o zawodników, a szefów klubu. 29-latek miał do nich spore pretensje o to, że ci wcześniej zapewniali go o tym, że nie stanie się częścią żadnego transferu, ale ostatecznie stało się inaczej, w związku z czym trafił do Teksasu.

Jako pierwsze na parkiet wyjdą zespoły w San Antonio, gdzie pojedynek rozpocznie się o godzinie 2:00 czasu polskiego. Z kolei spotkanie w Oakland zaplanowano na 4:30. Jego transmisję na żywo przeprowadzi Canal+ Sport.

Komentarze (1)
avatar
Katon el Gordo
4.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"...w pewnym momencie podopieczni Mike'a D'Antoniego wskoczyli na bardzo dobre tory..." = pozbyli się kuli u nogi czyli Carmelo Anthony'ego.