Josh Bostic: Tytuł MVP mnie nie obchodzi. Chcę mistrzostwa z Arką

- Tytuł MVP nie znaczy nic, jeśli nie zdobędziesz mistrzostwa. Pokazałem już wcześniej, że stać mnie na dobrą grę. Teraz chcę złota z Arką - mówi Josh Bostic, koszykarz Asseco Arki Gdynia.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Josh Bostic Newspix / Mateusz Słodkowski / Na zdjęciu: Josh Bostic
Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Jak się panu podoba pomysł rozgrywania meczów 1 stycznia?

Josh Bostic, koszykarz Asseco Arki Gdynia: Nie przywiązuje do tego większej wagi. Jest taki termin i trzeba grać. Wyjść na parkiet i zrobić swoje. Nie ma co patrzeć na to, czy to 26 grudnia, 1 stycznia, czy jakiś inny termin. Cel jest zawsze ten sam: zwycięstwo, bez względu na to, kiedy rozgrywamy spotkanie.

Po raz pierwszy zagrał pan w Derbach Trójmiasta. Faktycznie dało się wyczuć wyjątkowość tego spotkania?

Tak. Wiedzieliśmy, że rywale, mimo nie najlepszego bilansu, zepną się i będą podwójnie zmotywowani. Trener Frasunkiewicz uczulał nas na to. I tak też było. Dla nas nie był to łatwy mecz. Zresztą już zdążyłem się przyzwyczaić, że w tej lidze spotkania na wyjeździe są trudne. Trzeba być odpowiednio przygotowanym, tym bardziej, że każdy na nas jest dodatkowo zmobilizowany. Czujemy to, że rywale chcą nas ograć. Nic w tym dziwnego, bo ogranie drużyny z poziomu EuroCupu jest czymś wyjątkowym.

W trakcie meczu z Treflem było widać frustrację na pana twarzy. Czym była ona spowodowana? Dobrą obroną rywali?

To nie było spowodowane dobrą grą rywali. Był jeden czynnik, który nieco wyprowadził mnie z równowagi. Nie chcę o tym mówić. Muszę nad tym panować, skupić się na graniu. Taka jest moja praca.

Nieco szerzej na ten temat wypowiedział się trener Frasunkiewicz, który na konferencji prasowej powiedział, że jest pan prowokowany przez rywali. Tak jest? Co pan na to?

Nie chcę na ten temat mówić. Następne pytanie poproszę.

Asseco Arka Gdynia wygrała siedem meczów z rzędu. Wskoczyliście na wyższy poziom?

Podoba mi się to, że w szatni jest dobra atmosfera, jeden wierzy w drugiego. Kompletnie odcięliśmy się od tego, co mówią o nas na zewnątrz, nie interesuje nas to. Wychodzimy na parkiet po zwycięstwo. To jest nasz cel w każdym spotkaniu.

Ostatnio kilku trenerów z innych drużyn wskazało Arkę jako najsilniejszą drużynę w rozgrywkach. Takie głosy was interesują?

Nie, bo wcześniej słyszeliśmy, że gramy słabo, poniżej oczekiwań i najlepiej by było, gdyby zaszły zmiany w zespole. Wiemy, jaki mamy potencjał i na co stać w każdym spotkaniu. Trenerzy tak mówili? To miłe, ale ja słucham tylko jednego szkoleniowca. To Przemysław Frasunkiewicz.

A co pan na to, że Josh Bostic jest przez wielu typowany do miana MVP sezonu zasadniczego? Interesuje pana ten tytuł?

Szczerze? Nie interesują mnie takie głosy. Tytuł MVP nie znaczy nic, jeśli nie zdobędziesz mistrzostwa. A z takim celem przyjechałem do Gdyni. Nie muszę nikomu nic udowadniać, bo to mój 10. sezon w karierze. Pokazałem już wcześniej, że stać mnie na dobrą grę. Teraz chcę złota z Arką.

W styczniu zagracie z Polskim Cukrem i Anwilem, czyli dwoma zespołami, które są w TOP4 Energa Basket Ligi. To będzie miesiąc prawdy?

Nie nastawiamy się w ten sposób do tych meczów. Pamiętajmy, że jest dopiero styczeń, a najważniejsze spotkania będą rozegrane w maju i w czerwcu. Wtedy musimy być w najlepszej formie. Oczywiście do meczów z Polskim Cukrem i Anwilem podejdziemy z dużym szacunkiem, to będą interesujące batalie. Chętnie sprawdzimy się na tle mocnych rywali. Jestem przekonany, że będziemy dobrze przygotowani, bo trenerzy wykonują świetną pracę scoutingową.


Zobacz inne teksty autora

ZOBACZ WIDEO Trudny wybór sportowca roku w Polsce. "Najlepiej byłoby podzielić nagrodę"
Który zawodnik w tym momencie jest numerem jeden w wyścigu po MVP?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×