Mecz sezonu Marcina Gortata! Double-double Polaka przeciwko Phoenix Suns

Newspix / ZUMA / Na zdjęciu: Marcin Gortat
Newspix / ZUMA / Na zdjęciu: Marcin Gortat

Marcin Gortat rozegrał najlepsze spotkanie w bieżącym sezonie NBA! Nasz jedynak w najlepszej koszykarskiej lidze na świecie był kluczowym graczem Los Angeles Clippers, którzy pokonali Phoenix Suns 121:111.

Jeszcze niedawno double-double było niejako obowiązkiem Marcina Gortata, teraz każdy taki występ jest dla nas dużym wydarzeniem. Polak rozegrał najlepsze zawody w sezonie, zdobywając 18 punktów (8/10 z gry) i notując 13 zbiórek. Dla łodzianina to 229. w karierze double-double, ale dopiero pierwsze w bieżących rozgrywkach.

Co najważniejsze: Gortat dostał minuty do gry w ostatniej kwarcie, co w tym sezonie jest nowością. - Z Dociem (Doc Rivers - trener Los Angeles Clippers) nic nigdy nie wiadomo - przyznał polski środkowy. - Zawsze musisz być gotowy do gry. Jeśli na parkiecie spisujesz się dobrze, niejako zarabiasz kolejne minuty dla siebie. To wszystko co robię: pomagam swojej drużynie wygrywać - dodał.

Więcej punktów od naszego rodaka wywalczyli tylko snajperzy Clippers: Danilo Gallinari i Lou Williams obaj po 21 "oczek". Drużyna z Miasta Aniołów dość łatwo odniosła 22. wygraną w sezonie, pokonując już po raz trzeci w tych rozgrywkach Phoenix Suns. W drugiej kwarcie przewagi gości urosła nawet do 29 punktów.

- Oni są obecnie numerem jeden w całej lidze - przyznał Lloyd Pierce, trener Atlanty Hawks. Taką opinię wygłosił szkoleniowiec na temat gry Milwaukee Bucks, którzy pokonując Jastrzębie aż 144:112, triumfowali piąty raz z rzędu i z bilansem 27-10 faktycznie są na czele całych rozgrywek. Smaczku temu spotkaniu dokładał fakt, że opiekun Kozłów Mike Budenholzer w latach 2013-2018 pracował z Hawks.

Lider Bucks Giannis Antetokounmpo zagrał tylko 19 minut, w czasie których zapisał na swoje konto 16 punktów, 10 asyst i osiem zbiórek. Tego dnia punktowali jednak wszyscy gracze, którzy pojawili się na parkiecie po stronie Bucks, każdy dołożył co najmniej osiem "oczek".

Gonią Nuggets i uciekają Warriors - Oklahoma City Thunder wygrała ważne spotkanie na trudnym terenie w Portland, pokonując miejscowych Blazers 111:109. Grzmot przegrywał różnicą 11 punktów, ale po świetnej trzeciej kwarcie prowadził nawet 107:97. Russell Westbrook 20 ze swoich 31 punktów zdobył po przerwie, lepszy od niego był tylko Paul George, autor 37 "oczek".

Wyniki:

Cleveland Cavaliers - Utah Jazz 91:117 (20:23, 29:25, 22:33, 20:36)
(Burks 17, Sexton 13, Hood 12 - Mitchell 18, Rubio 15, Gobert 12)

Boston Celtics - Dallas Mavericks 114:93 (34:23, 24:28, 26:17, 30:25)
(Brown 21, Tatum 18, Smart 17 - Barnes 20, Doncic 19, Jordan 12)

Chicago Bulls - Indiana Pacers 116:119 (30:18, 28:36, 20:21, 27:30, 11:14)
(LaVine 31, Markkanen 27, Dunn 16 - Oladipo 36, Sabonis 23, Young 16)

Memphis Grizzlies - Brooklyn Nets 100:109 (26:26, 21:22, 30:33, 23:28)
(Conley 31, Jackson 19, Gasol 13 - Russell 23, Carroll 20, Harris 18)

Miami Heat - Washington Wizards 115:109 (31:24, 30:34, 34:28, 20:23)
(Whiteside 21, Richardson 18, J. Johnson 17 - Beal 33, Ariza 21, Porter 14)

Minnesota Timberwolves - Orlando Magic 120:103 (31:40, 33:28, 31:17, 25:18)
(Towns 29, Teague 23, Wiggins 16 - Vucevic 22, Fournier 21, Ross 13)

Milwaukee Bucks - Atlanta Hawks 144:112 (43:14, 33:29, 42:36, 26:33)
(Middleton 19, Brogdon 19, Antetokonmpo 16 - Bembry 19, Dedmon 14, Young 13)

Phoenix Suns - Los Angeles Clippers 111:121 (19:38, 25:30, 34:23, 33:30)
(Booker 23, Warren 20, Holmes 16 - Gallinari 21, Williams 21, Gortat 18)

Los Angeles Lakers - New York Knicks 112:119 (25:39, 34:24, 33:23, 20:33)
(Ingram 21, Caldwell-Pope 19, McGee 18 - Hardaway 22, Kanter 16, Burke 16)

Portland Trail Blazers - Oklahoma City Thunder 109:111 (28:28, 34:29, 25:36, 22:18)
(Lillard 23, Nurkic 22, Aminu 16 - George 37, Westbrook 31, Noel 10)

ZOBACZ WIDEO Show Milika! Napoli wyszarpało zwycięstwo w końcówce spotkania [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (5)
avatar
radek_w
5.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zeby nie umniejszyc Marcinowi, skomentuje tak: Boszsz, jakie to PHO jest cienkie... 
avatar
Henryk
5.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ważne Marcinie ,że się wreszcie "odnalazłeś" a to mnie jako kibica bardzo cieszy, brawo. 
avatar
Gekon
5.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Marcin. Dobrze, że nie zakończyłeś kariery jak to niektórzy ekspercji wróżyli. Może to jednorazowy wyskok meczowy w tym sezonie, ale nie zmienia faktu, że gdyby LAC chciało pozbyć się Gor Czytaj całość
avatar
mtay
5.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo MG! Mecz z PhxSuns jak za najlepszych lat kariery w NBA.