Prezes EBL komentuje wyniki oglądalności. "Badania Nielsena nie są wiarygodne"

- Nie wierzę, że starcie Anwilu ze Stelmetem oglądało tylko 10 tysięcy ludzi, tym bardziej, że był to mecz w prime-time. Badania Nielsena nie są wiarygodne, nie odzwierciedlają rzeczywistych wyników - mówi Radosław Piesiewicz, prezes EBL.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Radosław Piesiewicz Newspix / Piotr Kieplin / PressFocus / Na zdjęciu: Radosław Piesiewicz
W środowisku spore poruszenie wywołał artykuł w serwisie "Polskikosz.pl" na temat oglądalności świątecznego meczu pomiędzy Anwilem Włocławek a Stelmetem Eneą BC Zielona Góra. Portal, posiłkując się badaniami przeprowadzonymi Nielsen Audience Measurement, podał, że hitowe spotkanie Energa Basket Ligi oglądało zaledwie... 10 tysięcy widzów.

"Świąteczna klapa Polsatu" - tak brzmiał tytuł artykułu. Skontaktowaliśmy się z prezesem Radosławem Piesiewiczem i poprosiliśmy o komentarz ws. tak marnego wyniku oglądalności.

- Gdy czytałem ten artykuł to na mojej twarzy pojawił się uśmiech z miną zażenowania. Widzę, że serwis fascynuje się liczbami na temat oglądalności i sugeruje, że koszykówka jest w fatalnym położeniu. Chciałbym to całkowicie zdementować. Koszykówka nie tonie, wszystko idzie ku dobremu. Sprawa oglądalności jest nam znana, wspólnie z Polsatem pracujemy nad tym, żeby ją zwiększyć, ale naprawdę nie ma powodów do zmartwień - skomentował szef PLK i PZKosz, który jednocześnie odniósł się do jakości badań. Warto dodać, że ostatnio głos w tej sprawie zabrał także Jacek Kurski (szef TVP), który mocno skrytykował pomiary przeprowadzone przez Nielsena.

- Trzeba pamiętać o tym, że przy badaniach Nielsena jest zamontowany pewien czujnik, ale tylko... w 2.000 tysiącach dekoderów, a nasz kraj ma przecież 38 milionów. Słyszałem, że sporo tych odbiorników jest zamontowanych w Rzeszowie, a tam przecież króluje siatkówka. Uważam, że nie są to wiarygodne badania, które nie odzwierciedlają rzeczywistych wyników - wyjaśnił Piesiewicz.

ZOBACZ WIDEO Prezes PZPS walczy z białaczką. "Tacy twardziele jak on nie zwykli przegrywać"

Szef PLK i PZKosz jasno zaznaczył, że przedstawiciele Polsatu są zadowoleni ze współpracy z Energa Basket Ligą, a najlepiej o tym świadczy liczba transmisji. Ich w styczniu będzie aż 12. 19 stycznia zostaną pokazane dwa spotkania (12:40 - Anwil vs Arka, 17:30 - Legia vs TBV Start).

- Z wielu stron słyszę, że koszykówka jest coraz bardziej popularna, ciekawa i rozpoznawalna. To jest dla mnie największa wartość, która motywuje mnie do codziennego działania. W rozmowach z Polsatem da się wyczuć zadowolenie. Przedstawiciele stacji są zadowoleni z tego, jak jest liga prowadzona. Proszę zobaczyć, jak duża liczba meczów jest transmitowana. To o czymś świadczy. Mam informację, że magazyn PLK średnio ogląda około 40 tysięcy ludzi - przyznał.

Nowością w tym sezonie był mecz noworoczny, w którym Asseco Arka wygrała z Treflem Sopot w Ergo Arenie 89:84. Na trybunach Ergo Areny zasiadło ponad trzy tysiące fanów. Prezes Piesiewicz zapewnił, że ten pomysł będzie kontynuowany. - Pomysł meczu noworocznego uważam za dobry i trafiony. Czytałem, że trenerzy i zawodnicy też byli zadowoleni. Frekwencja w Ergo Arena też była całkiem przyzwoita. Spotkanie stało na dobrym poziomie - zaznaczył.


Zobacz inne teksty autora

Ile drużyn powinno grać w Energa Basket Lidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×