Trwa fatalna passa Miasta Szkła Krosno. Niedziela będzie kluczowa

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: trener Mariusz Niedbalski
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: trener Mariusz Niedbalski

Miasto Szkła Krosno po raz 12. przegrało w obecnym sezonie Energa Basket Ligi. W starciu ze Stelmetem (73:87) zawiodło wiele elementów. Idealna okazja do przełamania nastąpi w niedzielę.

Podopieczni Mariusza Niedbalskiego mają czego żałować. Co prawda ich rywalem była czołowa drużyna w rozgrywkach, jednak mająca swoje problemy. Stelmet Enea BC doznał wysokiej porażki w dalekim Krasnodarze (41:73). W środę zawodnicy z Zielonej Góry cały czas odczuwali zmęczenie fizyczne i psychiczne. Drugiej takiej okazji na sprawienie niespodzianki krośnianie mogą nie mieć.

- Różnica potencjału była widoczna w przekroju całego meczu. Stelmet był zmęczony długą podróżą z Krasnodaru, jednak ten zespół przewyższał nas przede wszystkim w dyscyplinie taktycznej, zarówno w defensywie jak i ofensywie. Poziom agresji w obronie też był zupełnie inny. Tak gra zespół klasowy - podkreśla Mariusz Niedbalski.

Stelmet zdominował strefę podkoszową oraz zdecydowanie lepiej od gospodarzy dzielił się piłką. W zespole z Krosna zawiódł przede wszystkim Jordan Loveridge.

Ze słowami trenera zgodził się Filip Put, według którego środowa porażka Miasta Szkła powinna dać wszystkim wiele do myślenia.  - Stelmet wygrał, ale nie zagrał na 100 procent swoich możliwości. Na pewno byli zmęczeni długą podróżą. To też daje do myślenia. Zaprezentowali nam lekcję basketu, z której musimy wyciągnąć wnioski. Drużyna z Zielonej Góry pokazała nam jak trzeba wygrywać - zaznacza skrzydłowy ekipy z Podkarpacia.

Nikt w Krośnie nie bije na alarm, jednak sytuacja z tygodnia na tydzień jest coraz trudniejsza. "Szklany Team" zajmuje ostatnie miejsce w ekstraklasie a po raz ostatni drużyna wygrała 24 listopada w starciu ze Spójnią Stargard. W niedzielę podopieczni Niedbalskiego zagrają z GTK Gliwice. - Mamy bardzo ważne spotkanie z GTK Gliwice, które odbędzie się w niedzielę. To będzie arcyważny pojedynek, w którym musi przerwać passę kilku porażek z rzędu - mówi z całą stanowczością Niedbalski.

W najbliższym meczu wystąpi już Amerykanin Peter Alexis, który zastąpi kontuzjowanego Mihailo Sekulović. Problem w tym, iż przez kilka miesięcy nie grał w koszykówkę.

ZOBACZ WIDEO Kulisy wyboru na najlepszego polskiego sportowca. "Kurek objął prowadzenie dwie minuty przed końcem"

Źródło artykułu: