Jastrzębie rozpościerają skrzydła

Być może wejdą w tym roku do play off, choć nie jest to wcale pewne. Jeśli jednak im się uda, to trafią na Boston tudzież Detroit i szybko odpadną po 4, góra 5 meczach. Z całą pewnością jednak kończy się powoli era, w której drużyna ze stanu Georgia traktowana była jak pośmiewisko ligi.

W tym artykule dowiesz się o:

Atlanta Hawks nie dostąpiła zaszczytu występowania w rozgrywkach play off od 1999 roku, co jest najdłuższą taką serią w NBA. Od tego czasu przez klub przewinęło się kilku niezłych graczy (Shareef Abdur-Rahim, Glenn Robinson, Jason Terry, Al Harrington), lecz za każdym razem udawało się odnieść co najwyżej 35 zwycięstw w sezonie. Każdy sympatyk Atlanty w szczególności chciałby zapomnieć o kompromitującym sezonie 2004/2005, kiedy ich pupile zdołali wygrać ledwie 13 spotkań. Na dodatek niezbyt szczęśliwe i trafne wybory podejmowali włodarze Hawks podczas kolejnych draftów. W latach 2004-2006 wybierali kolejno Josha Childressa, Marvina Williamsa i Sheldena Williamsa, z których żaden obecnie nie jest pierwszoplanową postacią w zespole (S. Williams został już oddany do Sacramento). Równie dobrze w składzie Atlanty mogli wylądować tacy gracze jak Andre Iguodala, Chris Paul i Brandon Roy, którzy wybierani byli z niższymi numerami niż gracze Jastrzębi. Szczególnie wypominano angaż Marvina Williamsa z wysokim 2 numerem w 2005 roku, kiedy dostępne były takie perełki jak Deron Williams, Chris Paul czy Andrew Bynum.

Po wspominanym już tragicznym sezonie 2004/2005 nastąpił kolejny, w którym liderem drużyny został sprowadzony z Phoenix Suns Joe Johnson. Pod jego wodzą Hawks wygrali 2 razy więcej spotkań niż w poprzednim sezonie, choć i tak legitymowali się jednym z najgorszych bilansów w lidze. Następny rok przyniósł co prawda niewielki progres (4 wygrane więcej), jednak obok Johnsona rósł nowy gwiazdor Atlanty ? Josh Smith. Mierzący 206 cm skrzydłowy słynął od samego początku z niesamowitych wsadów oraz efektownych bloków. W chwili obecnej jest jednym z najwszechstronniejszych zawodników w lidze, potrafiącym wziąć na swoje barki ciężar gry w trudnych sytuacjach. Obaj gracze są fundamentem obecnych Jastrzębi, które toczący się sezon mogą zaliczyć do stosunkowo udanych.

Strzałem w dziesiątkę okazał się pierwszy od dawien dawna trafny wybór w drafcie, skąd ?pozyskano? Ala Horforda. 22 latek rodem z Dominikany przebojem wdarł się do wyjściowego składu a niektórzy śmiali eksperci za wielką wodą już zaczęli porównywać go do samego Alonzo Mourninga. Rzeczywiście mierzący 208 cm silny skrzydłowy ma zadatki na zawodnika wielkiego formatu, który Hawks zapewnia obecnie średnio 9,7 zbiórek i tyleż samo punktów. Na medal spisał się także generalny menedżer Billy Knight, który podczas lutowego okienka transferowego pozyskał z Sacramento Kings Mike?a Bibby?ego. Ten doświadczony rozgrywający idealnie wkomponował się w styl gry Atlanty a w przypadku awansu do play off byłby, z zaledwie 51 spotkaniami w PO, najbardziej doświadczonym w tej materii graczem Hawks! Jastrzębie legitymują się obecnie bilansem 29-38 i zajmują 8, ostatnie miejsce premiowane awansem do play off. Przed podopiecznymi trenera Woodsona jeszcze dużo pracy a kluczowa może być zbliżająca się seria 6 kolejnych pojedynków z rywalami z Konferencji Wschodniej.

Komentarze (0)