Kosmiczny występ Klaya Thompsona w Staples Center (wideo)

Getty Images / Gregory Shamus / Na zdjęciu: Klay Thompson
Getty Images / Gregory Shamus / Na zdjęciu: Klay Thompson

Minionej nocy Klay Thompson z Golden State Warriors zaaplikował Los Angeles Lakers aż 44 punkty, trafiając 10 z 11 rzutów zza łuku! To był doskonały występ rzucającego Wojowników.

W tym artykule dowiesz się o:

Powiedzieć, że Klay Thompson w meczu z Los Angeles Lakers miał dobry dzień, to jak nie powiedzieć nic. Koszykarz Golden State Warriors był nie do zatrzymania dla obrońców Jeziorowców. 28-letni rzucający mistrzów NBA był bliski zanotowania 100-procentowej skuteczności w rzutach z dystansu, a to byłoby osiągnięcie bez precedensu. Warte uwagi jest także to, że gracz GSW swój wyczyn osiągnął nie we własnej hali, a podczas spotkania wyjazdowego.

Thompson zaczął od trafienia 10 trójek i naprawdę niewiele brakowało mu do tego, aby i jego jedenasta próba znalazła się w koszu Lakersów. Nie zmienia to jednak faktu, że to, czego dokonał poprzedniej nocy, budzi olbrzymi podziw. Tym bardziej, że za dwa także był bliski perfekcji - trafił 7 z 9 rzutów. Łącznie z gry miał 17/20, co daje zawrotną, 85-procentową skuteczność!

Po występnie zawodnika klubu z Oakland od razu zaczęły się pojawiać przytyki odnośnie gry Jamesa Hardena z Houston Rockets. "Brodacz" w ostatnim czasie znajduje się wprawdzie w doskonałej dyspozycji, ale nierzadko jego ponad 40-punktowe mecze nie byłyby możliwe, gdyby nie rzuty wolne. Za to Thompson przeciwko Lakers ani razu nie pojawił się na linii osobistych, a i tak zapisał na swoim koncie 44 "oczka"!

- To najlepszy procent, na jakim kiedykolwiek zagrałem. Tak się właśnie stało i była to jedna z "tych" nocy. Trudno to logicznie wyjaśnić - stwierdził po spotkaniu bohater starcia w Staples Center. Ponadto potrzebował on nawet niecałych 27 minut do tego, aby zanotować tak świetny mecz. Jak na razie styczeń jest dla 28-latka najlepszym miesiącem w tym sezonie. Średnio zdobywa w nim po 26,7 punktu, notując 50-procentową skuteczność za trzy.

Interesujące jest także to, że Thompson kapitalny pojedynek rozegrał przeciwko Lakersom, w dodatku w ich hali, a nie da się ukryć, że przecież mają oni plan na to, aby latem namówić go na grę w Los Angeles. Czy zatem od kolejnego sezonu Klay będzie częściej czarował kibiców w Mieście Aniołów swoją grą?

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 100. Jacek Gmoch wybuchł śmiechem. Rozbawiły go własne lapsusy językowe [1/4]

Komentarze (0)