- Ten wynik jest odzwierciedleniem tego, jaka jest różnica między tymi zespołami. Mieliśmy ogromny problem z realizacją zagrywek. Chaos - to dobre słowo, które opisuje naszą grę w tym spotkaniu - mówi Robert Witka.
Szkoleniowiec HydroTruck Radom nie ma powodów do zadowolenia. To była czwarta porażka jego zespołu z rzędu. W trzech ostatnich meczach radomianie... stracili 100 i więcej punktów. Z bilansem 5:12 zajmują 12. miejsce w tabeli.
- Musimy zacząć spoglądać za siebie. Wyniki są takie, że po prostu zaczyna się robić niebezpiecznie - podkreśla.
ZOBACZ WIDEO Chorągiewka przerwała mecz! Niecodzienna sytuacja w spotkaniu Manchesteru City [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Radomianie zagrali bardzo słabe zawody w Gdyni, ale trzeba oddać gospodarzom, że byli świetnie dysponowani. - To jedno z naszych lepszych spotkań w ostatnim czasie - cieszy się Deividas Dulkys, który zdobył 17 punktów. 10 zawodników wpisało się na listę strzelców, a cały zespół zanotował 22 asysty.
- Jestem bardzo zadowolony z tego, że zawodnicy podeszli do tego meczu w pełni skoncentrowani. Zagrali zespołowo po obu stronach parkietu. Gdy egzekwowali swoje zagrywki, to wszystko wyglądało bardzo płynnie - zaznacza Przemysław Frasunkiewicz.
Trener Witka z dużym uznaniem wypowiada się na temat Arki. Nie ukrywa tego, że dla niego to właśnie gdynianie są najmocniejszym zespołem w polskiej lidze. - Arka jest w super formie. Na ten moment to najlepsza drużyna w Polsce - przyznaje.
Czym w takim razie Arka wyróżnia się na tle innych ekip z TOP4? Witka zwraca uwagę na kilka elementów. - Fizyczność odgrywa ogromną rolę. Zespół jest świetnie przygotowany. Widać, że sztab szkoleniowy wykonuje bardzo dobrą robotę. Jest komunikacja między ławką a zawodnikami. Drużyna jest gotowa na każdą zagrywkę rywali. I mają coś, czego innym ekipom brakuje. Mają dwie osoby, które potrafią indywidualnymi akcjami przesądzić o losach danego spotkania. To jest ogromny atut - ocenia szkoleniowiec HydroTruck.