Dla Marca Gasola jest to nowy etap w koszykarskim życiu. Barwy Memphis Grizzlies reprezentował od 2008 roku, w tym czasie rozegrał łącznie 769 meczów w NBA. Przez kilkanaście lat stał się ikoną klubu ze stanu Tennessee. Nic dziwnego, iż drużyna z Memphis zamierza w szczególny sposób uhonorować zawodnika rodem z Barcelony.
Grizzlies wydali już specjalne oświadczenie, w którym podkreślili, iż zamierzają zastrzec były numer Marca Gasola (33). - Dziękujemy Marcowi za krew pot i oddanie Memphis Grizzlies. Wpływ jaki wywarł na zespół i na miasto był ogromny i nie możemy doczekać się dnia, w którym powitamy go z powrotem w Memphis, gdzie pod kopułą hali wisieć będzie koszulka z numerem 33, obok koszulek Zacha Randolpha i Tony'ego Allena - czytamy.
Czytaj także: Wolni agenci na rynku NBA. Są ciekawe nazwiska
Gasol przez wiele lat był kluczową postacią zespołu. Trzykrotnie wystąpił w All-Star Game. W tym sezonie notował średnio 15,7 punktu, 8,6 zbiórki i 4,7 asysty na spotkanie. Jego współpraca z rozgrywającym Mike'm Conleyem nie wyglądała jednak już tak dobrze jak kiedyś.
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz dał popis na Dakarze. Były pilot był pod wrażeniem
Memphis Grizzlies świadomie zdecydowali się na zmianę podkoszowego. W trwających rozgrywkach rozegrali 56 meczów, w których wygrali tylko 22 razy. Okupują dolne rejony konferencji zachodniej.
O zdecydowanie wyższe cele Gasol będzie walczył w nowych barwach. Toronto Raptors to czołowa drużyna w konferencji wschodniej. Zespół z Kanady z dorobkiem 40 zwycięstw i 16 porażek zajmuje w niej drugie miejsce.
Czytaj także: Ekspert o Gortacie: Poradziłby sobie w Warriors