Suzuki Puchar Polski. Kamil Łączyński: Jeden ze słabszych meczów

- Zagraliśmy jeden ze słabszych meczów w tym sezonie. Wszystko to, co sobie zaplanowaliśmy zostało w autokarze we Włocławku - mówi po porażce z Arką Gdynia (80:84) Kamil Łączyński, kapitan Anwilu.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Kamil Łączyński Newspix / Piotr Kieplin / PressFocus / Na zdjęciu: Kamil Łączyński
- Czwarty raz podchodzę do Pucharu Polski i po raz kolejny nie uda mi się go zdobyć. Szkoda. Bardzo żałuję, bo zależało mi na tym, żeby zostać w Warszawie do niedzieli - mówi Kamil Łączyński, rozgrywający Anwilu Włocławek.

Mistrzowie Polski, którzy byli jednym z kandydatów do zwycięstwa w Suzuki Pucharze Polski, okazali się wyraźnie słabsi od Arki.

Gdynianie kontrolowali przebieg wydarzeń, osiągając w pewnym momencie nawet 20-punktową przewagę. Anwil nie umiał znaleźć odpowiedzi na świetnie grających Ginyarda, Dulkysa, Florence'a czy Garbacza. Łączyński nie ukrywa, że był to jeden ze słabszych występów zespołu w tym sezonie.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 100. Jacek Gmoch: Takiego ładnego 80-latka jak ja nigdzie nie znajdziecie [cały odcinek]

Zobacz także: Suzuki Puchar Polski. Łukasz Koszarek: Jest rozczarowanie. Przegraliśmy sami ze sobą

- 36 minut bardzo słabej gry z naszej strony. Nie realizowaliśmy swoich założeń taktycznych. Skuteczność zawodziła, nie potrafiliśmy zakończyć akcji nawet w łatwych sytuacjach. Wszystko to, co sobie zaplanowaliśmy zostało w autokarze we Włocławku. Trudno nas usprawiedliwiać. Koncentracja nie była na odpowiednim poziomie - uważa zawodnik Anwilu.

Arka już po raz trzeci w tym sezonie pokonał zespół mistrza Polski. Dwa razy w rozgrywkach Energa Basket Ligi, a tym razem w Suzuki Pucharze Polski. - Jest jedna rzecz, którą mamy na Anwil, ale nie mogę tego zdradzić - przyznaje trener Frasunkiewicz. Co na to kapitan włocławskiego zespołu?

- Może nie pasuje nam ich taktyka? Uważam, że w tym meczu zawiódł bardziej atak, nie obrona, ale faktycznie coś jest na rzeczy, że nie potrafimy poradzić sobie z ich systemem. Musimy odrobić pracę domową, bo być może spotkamy się w fazie play-off. Zdajemy sobie sprawę z tego, jaką filozofię gry prezentuje trener Frasunkiewicz. Zawodnicy mogą rzucać z każdej pozycji, mają dużo swobody. Czasem wygląda to na zwariowaną koszykówkę, ale w tej fantazji jest jednak jakiś sposób na nas - odpowiada.

Łączyński od poniedziałku rozpocznie przygotowania z reprezentacją Polski do meczów z Chorwacją i Holandią.


Zobacz także: Suzuki Puchar Polski. Arka ma patent na Anwil. Czterech zawodników zdobyło ponad 80 punktów!

Czy Anwil po zmianach jest silniejszym zespołem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×