Zion Williamson to niekwestionowana gwiazda ligi NCAA i najprawdopodobniej numer 1 tegorocznego draftu do ligi NBA. To właśnie dzięki niemu bilety na mecze zespołu Duke rozchodzą się jak świeże bułeczki. Skrzydłowy już teraz określany jest mianem nowego LeBrona Jamesa.
W nocy ze środy na czwartek polskiego czasu, jego ekipa mierzyła się z uniwersytetem North Carolina. Hitowe starcie zgromadziło na trybunach komplet kibiców, którym nie straszne było kosmiczne ceny wejściówek. Liczyli oni rzecz jasna na kolejny świetny występ w wykonaniu Williamsona. Nie dane im było jednak cieszyć się jego grą zbyt długo. Lider Duke już w pierwszej akcji doznał urazu kolana, która wykluczyła go z rywalizacji w meczu. Dodatkowo Ziom stracił... buta.
Nie jest to najlepsza reklama dla Nike, bo właśnie w obuwiu tej marki występuje młoda gwiazda. Koszykarz chciał zgubić kryjącego go obrońcę bardzo szybką zmiana kierunku, ale w tym momencie jego silne nogi wprost się rozjechały, lewy but rozerwał się u podstaw, a kolano nie wytrzymało.
ZOBACZ WIDEO Konferencja prasowa Jerzego Brzęczka. "Cieszy mnie skuteczność napastników"
Nike's stock has gone down 1.41% after Duke Basketball star Zion Williamson's PG 2.5 Sneakers fell apart and he sprained his knee...
— The Sportsman (@TheSportsman) 21 lutego 2019
That would equate to $1.48 Billion lost from an 18-year-old injuring himself! pic.twitter.com/Xlk7ff3jjM
Co do samej marki Nike, to nie pierwszy raz, kiedy ich produkt nie wytrzymuje. W przeszłości w niemal identyczny sposób buta rozerwał legendarny Manu Ginobili z San Antonio Spurs. Ostatnia sytuacja pokazuje więc, że popularna firma powinna popracować nad wytrzymałością, ale jest też dowodem na wielką siłę w nogach młodego gracza.
Uraz Williamsona nie powinien okazać się groźny, gdyż określono go jako lekkie zwichnięcie kolana. Mimo wszystko, w momencie jego upadku, wielu kibiców wstrzymało oddech. I w zasadzie nie ma się co temu dziwić, gdyż umiejętności, które posiada, predysponują go do tego, aby zrobić wielką karierę na parkietach najlepszej ligi świata.
Czytaj także:
Zobacz najlepsze zagrania All-Star Weekend 2019
Czy LeBron James pójdzie w ślady Michaela Jordana?