Energa Basket Liga. Czas na powrót do ligowej rzeczywistości. Ale nie szarej, a kolorowej

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Aaron Broussard i Robert Lowery
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Aaron Broussard i Robert Lowery

Po emocjach związanych z reprezentacją czas na Energa Basket Ligę. Tak zaciętego sezonu nie było od lat. Pięć drużyn liczy się w walce o mistrzostwo, kilka następnych rywalizuje o play-off, a na samym dole trwa zażarty bój o utrzymanie.

Nie opadł jeszcze kurz po ostatnich występach reprezentacji Polski i awansie do MŚ po 52 latach, a już trzeba koncentrować się na wydarzeniach w Energa Basket Lidze. - Wszystko toczy się w błyskawicznym tempie - śmieje się środkowy Adam Hrycaniuk.

W czwartek, w trybie przyspieszonym, zostaną wznowione rozgrywki. I to jakim meczem!

W Zielonej Górze miejscowy Stelmet Enea BC zagra z Arged BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. To powtórka z ćwierćfinału Suzuki Pucharu Polski. Tam niespodziewanie lepsza okazała się "Stalówka" (71:64), która później triumfowała także w całym turnieju.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Piątek szokuje. "W jednej akcji potrafi trafić dwa razy"

Stelmet i Stal są umieszczane przez ekspertów w gronie drużyn, które powalczą o mistrzostwo Polski. W TOP5 są jeszcze Anwil, Arka i Polski Cukier. Trudno w tym momencie wyrokować, który z zespołów jest faworytem w wyścigu po złoto. - Każdy ma po 20 procent szans - uważa trener Arki Przemysław Frasunkiewicz.

Zobacz także: Polskę da się lubić. Wielkie powroty do Energa Basket Ligi

Ten sezon jest niezwykle interesujący pod wieloma względami. Na boisku toczy się zacięta walka prawie w każdym meczu, a kluby z TOP5 prześcigają się na polu transferowym. Anwil zakontraktował Almeidę i Czyża, Polski Cukier - Kuliga, Stelmet - Hosley'a, a Arka pozyskała Ginyarda i Wołoszyna. Stal nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. - Mam nadzieję, że pokażemy Polsce gracza, który zrobi różnicę - zapowiada prezes Matuszewski.

- Każdy mecz jest ważny w kontekście układu tabeli. Wiemy, że czołówka jest bardzo wyrównana. Dawno nie było takiego sezonu - podkreśla Michał Michalak z Anwilu Włocławek.

Ciekawie jest także w środku tabeli. Kilka drużyn z miejsc 6-10 toczy zażartą walkę o udział w fazie play-off. Na ten moment w najlepszym położeniu są ekipy z Dąbrowy Górniczej i Starogardu Gdańskiego, które z niezłej strony pokazały się na finałowym turnieju o Puchar Polski.

W ostatnich dniach dwa transfery przeprowadzili przedstawiciele Kinga Szczecin, którzy tym samym wysłali jasny sygnał do innych w lidze, że na poważnie myśli o grze w fazie play-off. Pozyskano Amerykanów: Wattsa i Williamsa.

Do ostatniej kolejki będzie także trwały zacięty bój o utrzymanie w Energa Basket Lidze. Do I ligi spadnie ostatni zespół. W tym momencie pięć drużyn nie może być pewnych udziału w kolejnym sezonie na najwyższym szczeblu rozgrywek. O pozostanie w EBL walczą: Hydrotruck, Spójnia, Trefl, AZS i Miasto Szkła.

W Radomiu w ostatnich dniach nastąpiła zmiana właściciela koszykarskiego klubu. Nowy sponsor tytularny i strategiczny nabył udziały w spółce ROSA S.A. Ma zacząć sukcesywnie spłacać zadłużenia. Spójnia nadal szuka gracza podkoszowego, Trefl kilka dni trenował bez trenera Toijali, który udał się na zgrupowanie kadry Finlandii, a w Koszalinie po drobnych zawirowaniach drużyna wróciła do zajęć i to z nowym centrem: Michaelem Fraserem.


Zobacz inne teksty autora

Komentarze (0)