Energa Basket Liga. Szymon Łukasiak odkrywa kulisy transferu. "Kontrakt na przyszły rok był impulsem"

Newspix / Piotr Kieplin / PressFocus / Szymon Łukasiak
Newspix / Piotr Kieplin / PressFocus / Szymon Łukasiak

- Decyzja o odejściu z MKS-u była bardzo trudna. Czas spędzony w tym klubie oceniam bardzo pozytywnie. Musiałem jednak patrzeć w przyszłość i robić to, co jest najlepsze dla mnie i rodziny - mówi Szymon Łukasiak, który wrócił do Arged BM Slam Stali.

Na początku tygodnia przedstawiciele Arged BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski potwierdzili nasze informacje z niedzieli na temat powrotu Szymona Łukasiaka do zespołu.

Koszykarz wraca do żółto-niebieskich po kilku miesiącach przerwy, w których występował w MKS-ie Dąbrowa Górnicza. Tam Łukasiak spędzał na parkiecie średnio 18 minut, zdobywając w tym czasie 7,8 punktu i trzy zbiórki. Miał także 58-procentową skuteczność za dwa.

Zawodnik nie ukrywa, że decyzja o odejściu była dla niego trudna. Był ważną częścią zespołu, który sprawił w tym sezonie kilka niespodzianek - m.in ograł Arkę, Polski Cukier czy ostatnio... Arged BM Slam Stal. Nie jest też tajemnicą, że wpływ na jego wybór miały problemy finansowe, z którymi klub od jakiegoś czasu się boryka.

ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Krzysztof Piątek: Każda defensywa powinna się bać Milika czy Lewandowskiego

- Mój czas spędzony w Dąbrowie oceniam bardzo pozytywnie. Mieliśmy fajny, zgrany zespół. Drużyna walczyła o każdy punkt od początku do końca. Zawodnicy gryźli parkiet do ostatniej minuty, a trenerzy wyciskali z naszego składu więcej niż ktokolwiek by się spodziewał. Bardzo cenię sobie współpracę z trenerem Winnickim, trenerem Dukowiczem i Kafarskim. To był dla mnie wartościowy czas pod ich skrzydłami. Przez to, że cały zespół był świetnie zgrany trudno było odejść z MKS-u - mówi nam.

- Musiałem jednak patrzeć w przyszłość i robić to, co jest najlepsze dla mnie i rodziny. Nie ma co ukrywać że MKS boryka się z problemami finansowymi, ale sytuacja jest pod kontrolą. Mam nadzieję, że klub upora się z wszystkimi problemu i wyjdzie na prostą - przekonuje Łukasiak.

"Stalówce" bardzo zależało na jego powrocie. Sam prezes Paweł Matuszewski był bardzo zaangażowany w negocjacje z zawodnikiem. - Zależało mi na jego powrocie, bo miałem przyjemność poznać go w poprzednim sezonie i wiem, że to dobry człowiek oraz waleczny koszykarz - tłumaczył ostatnio. Strony podpisały kontrakt do końca przyszłego sezonu i to był jeden z powodów, dla których Łukasiak zdecydował się zmienić pracodawcę w trakcie rozgrywek.

- Stal to klub, który od dłuższego czasu dawał znaki, że chciałby mnie z powrotem w swoim składzie. Jednak decyzja o przeprowadzce w środku sezonu dla mnie i rodziny była trudna. Kontrakt na przyszły rok dał nam impuls do tego, aby poważnie zacząć myśleć o zmianie. Bardzo dobrze wspominaliśmy poprzedni sezon w Ostrowie. Klub ma fantastycznych kibiców, ambitne cele, jest stabilny, cały czas się rozwija i prężnie rośnie w siłę. Mam nadzieję, że w Stali szybko odnajdę swoje miejsce w składzie i pomogę drużynie w walce o najwyższe cele - deklaruje Łukasiak.

Zobacz także: Kontuzja Czyża nie jest poważna, Legia bada Soluade

Komentarze (1)
peruzzo
21.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dzięki za walkę w barwach MKSu i powodzenia w dalszej karierze.