Wielki powrót Michała Ignerskiego. Były reprezentant Polski szaleje w II lidze
Michał Ignerski nadal to ma! Były reprezentant Polski, który po trzech latach przerwy zdecydował się wrócić do gry, w ostatnim meczu w II-lidze zdobył aż 38 punktów. Teraz z zespołem AZS Basket Nysa zagra w fazie play-off.Od tamtego czasu Ignerski znajdował się poza grą, ale bardzo aktywnie działał w Świdnicy, m.in. prowadząc ferie dla dzieci z tamtejszej szkoły podstawowej oraz mocno angażując się w życie 3-ligowej IgnerHome Polonii Świdnica. Koszykarz od kilku lat prowadzi także firmę deweloperską.
Zdecydował się na powrót, bo jak sam podkreśla, nadal czuje ogromną miłość do koszykówki. Chce też dzielić się swoją wiedzą. - Jakiś czas temu rzucałem z synem do kosza i znowu poczułem chęć rywalizacji jak również chęć dzielenia się tym, co już wiem o baskecie - przyznał w rozmowie z Mateuszem Zborowskim z serwisu "zatrzy.pl".
ZOBACZ WIDEO El. ME 2020. Austria - Polska. Arnautović straszył Fabiańskiego. "Od miesiąca mówi, co z nami nie zrobi"
Ignerski wrócił w wielkim stylu. W czterech rozegranych spotkaniach średnio zdobywał... ponad 32 punkty i 11 zbiórek. Do kosza trafiał na 50-procentowej skuteczności. Kosmiczne osiągnięcia jak na zawodnika po tak długiej przerwie.
"Znów to poczułem. Wiem, że mogę pograć jeszcze rok, może dwa" - i co wy na to? Do kadry Michała Ignerskiego na MŚ #koszkadra @Wojczyn @cegieu pic.twitter.com/f66o7AkUcc
— Marcin Gebel (@marcingebel) 17 marca 2019
W ostatnim wygranym spotkaniu z KS Kosz Pleszew (94:89) były reprezentant Polski skompletował potężne double-double na poziomie 38 punktów i 11 zbiórek. Spędził na parkiecie 38 minut. Aż szkoda, że nie oglądamy go w wyższej klasie rozgrywkowej, bo widać, że Ignerski ma nadal to "coś". Fruwa nad koszami, wykonuje akcje, które są nieosiągalne dla zawodników z tego poziomu. To bez wątpienia jeden z najlepszych polskich koszykarzy w ostatnich latach.
Teraz z zespołem AZS Basket Nysa zagra w fazie play-off. Rywalem będzie Zetkama Doral Nysa Kłodzko.
Zobacz także: Janusz Jasiński: Europa nam mocno odjechała. Brakuje nam dużych pieniędzy
-
Cezary Pazura Zgłoś komentarz
nie lubisz) Skąd masz wiadomosc na temat Igora?(jak go nie lubisz)Czemu obrazasz ludzi z Wloclawka(gdy zbieraja pieniazki na fajny cel....a ty gosciu nic nie robisz?Podpowiedz dla ciebie zrob to sam jak kochasz swoj zespol!) Czemu nie zajmiesz sie swoim zespolem i swoim Miastem ..piszesz o Mielecinie ...Ja mieszkam na tym osiedlu.Moj Ojciec mieszka we Wroclawiu jakos nie widzialem roznicy w budownictwie...wrecz przeciwnie...ale moze nie byles na Mojej dzielnicy. Jestem sasiadem Igora i wiem jakie u nas stoja domy....Moj Ojciec mieszka tez na osiedlu jednorodzinnych domow we Wroclawiu. Najwazniejsze pytanie ..Ty kochasz Anwil?(bo za kazdym razem wtracasz komentarze pod Anwilowych reportarzach) Chwalisz sie ,ze posiadasz inteligencje....badz skomny i interesuj sie swoim zespolem ..kto u ciebie gral i kiedy...to wasz problem jak nie wiesz koszykowka to biznes! Moje zdanie tylko jest takie ,ze napinasz sie a sam zauwazyles ,ze nasi kibice byli za utrzymaniem Wrocka W lidze... Ps moge pisac z bledami bo mam niemiecka klawiature ...Pozdrawiam Cie! I nie zapominaj o swoim zespole! Chyba ,ze jestes kibicem Anwilu to zapraszam na Mecz !!! -
Spod bydgoskiej sosenki Zgłoś komentarz
Adomaitis zaczynał we Włocławku. Podobnie jak Gregov... A Ignerski spędził tam kapitalny czas. A i teraz dynamit jak widać -
hmm Zgłoś komentarz
http://wlkp24.info/ignerski-wrocil-z-emerytury-moge-grac-jeszcze-pare-lat/ jest kilka Jego akcji -
Gabriel G Zgłoś komentarz
Spokojnie dałby radę również w I lidze. Sprawia mu to radość, niech gra jak najdłużej. -
radek_w Zgłoś komentarz
Igner to byl przeziom in his prime. Szanuję. -
HalaLudowa Zgłoś komentarz
Pochodzi z Lublina, mieszka we Wrocławiu. Połaczenie doskonałe