EBL: jednostronny hit dla Arki Gdynia. Spóźniony finisz Arged BMSlam Stali

EBL: kolejna sensacja we Włocławku! Anwil pokonany przez MKS

Drużyna Przemysława Frasunkiewicza zrewanżowała się za porażkę w finale Suzuki Pucharu Polski. W Energa Basket Lidze po raz drugi pokonała Arged BMSlam Stal. Z bilansem 22-3 ekipa z trójmiasta jest liderem tabeli. Ostrowianie przegrali po czterech zwycięstwach z rzędu. Nie wykorzystali szansy, żeby zbliżyć się do czołowej czwórki, bo do Anwilu Włocławek nadal tracą dwa punkty.

Można było się spodziewać wyrównanego spotkania a tymczasem od początku przeważała Arka. Goście zaczęli od udanych akcji Jamesa Florence'a i Josha Bostica. Swoje dołożyli też podkoszowi - Adam Łapeta i Robert Upshaw. Po trafieniach Amerykanina było 14:8. Lider EBL znaczące prowadzenie uzyskał jednak na przełomie pierwszej i drugiej kwarty (28:14).

Czytaj też: Trefl Sopot bliżej utrzymania

W tym czasie Arged BM Slam Stal raziła nieskutecznością. Trafiła tylko 5/28 prób z gry, a rywale 11/20. Początkowo punkty dla gospodarzy zdobywali Michał Chyliński i Mike Scott. W końcówce pierwszej kwarty natomiast na parkiecie pojawił się Casper Ware. Nowy rozgrywający dopiero w sobotę przyleciał do Polski. Nie miał więc czasu żeby poznać taktykę drużyny. To było widoczne. Na boisku spędził 20 minut. Zdobył 14 punktów (5/14 z gry). Miał też po jednej zbiórce i asyście.

Trener Wojciech Kamiński mógł bez większego ryzyka wprowadzać nowego gracza. Wynik był na tyle niekorzystny, że ostrowianie nie mieli nic do stracenia. Doświadczona Arka nawet na moment nie straciła kontroli nad tym meczem. Goście kilka razy uzyskiwali 19 punktów przewagi. Gdy wydawało się, że niesieni gorącym dopingiem gospodarze zaczynają powoli redukować różnicę w gdyńskim zespole zawsze znalazł się koszykarz, który studził atmosferę znakomitą odpowiedzią.

Zobacz także: Przemysłaf Frasunkiewicz o walce o mistrzostwo Polski

Ostrowianie wygrali czwartą kwartę 20:12. Zbliżyli się do przeciwnika na dziewięć punktów, ale było to w ostatniej minucie spotkania. Nie dało to oczywiście szansy na walkę o zwycięstwo. Arka wygrała 75:65. Nie przeszkodziła w tym słaba skuteczność z dystansu (7/28) i na linii rzutów wolnych (16/26). Gospodarze trafili zaledwie 31 proc. prób z gry i 14/22 rzuty wolne.

Arged BMSlam Stal miała czterech koszykarzy z dwucyfrowym dorobkiem, a Arka tylko dwóch. Pomimo tego atak gości był bardziej zbilansowany. Żaden z koszykarzy nie miał w niedzielę wielkich statystycznych osiągnięć. Mike Scott zdobył 14 punktów (6/15 z gry). Michał Chyliński trafił 3/10 rzutów, a grający przeciwko swojej byłej drużynie Przemysław Żołnierewicz nie umieścił w koszu żadnej z dziewięciu prób.

Shawn King miał natomiast 16 zbiórek, a po drugiej stronie Robert Upshaw 10. Najlepszym strzelcem Arki był Josh Bostic. Zdobył 18 punktów (6/6 za dwa). "Oczko" mniej rzucił James Florence, ale trafił tylko 3/12 prób z gry (10/14 z rzutów wolnych).

Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski - 65:75 (14:23, 15:22, 16:18, 20:12)

Arged BMSlam Stal: Mike Scott 14, Casper Ware 14, Michał Chyliński 12, Ivan Maras 10, Michał Nowakowski 5, Shawn King 4, Mateusz Kostrzewski 3, Szymon Łukasiak 2, Przemysław Żołnierewicz 1, Witalij Kowalenko 0, Daniel Szymkiewicz 0.

Arka: Josh Bostic 18, James Florence 17, Robert Upshaw 9, Marcus Ginyard 7, Deividas Dulkys 6, Adam Łapeta 6, Krzysztof Szubarga 4, Jakub Garbacz 3, Marcel Ponitka 3, Dariusz Wyka 2, Bartłomiej Wołoszyn 0.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Mocna opinia o Lewandowskim. "Jest bardzo sfrustrowany. To nie pomaga w tworzeniu drużyny"