Marcin Gortat nie zmienia zdania. Mówi "nie" reprezentacji Polski

Newspix / Grzegorz Radtke / Na zdjęciu: Marcin Gortat
Newspix / Grzegorz Radtke / Na zdjęciu: Marcin Gortat

Choć prezes PZKosz Radosław Piesiewicz namawiał Marcina Gortata na powrót do reprezentacji Polski, ten pozostał nieugięty i zdania nie zmieni. - Do kadry nie wrócę. Nie chcę robić świństwa kolegom - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty.

Udało się nam ustalić, że w minionym tygodniu doszło do spotkania prezesa PZKosz Radosława Piesiewicza z Marcinem Gortatem. Strony rozmawiały o ewentualnej współpracy przy kilku koszykarskich projektach.

- Faktycznie mogę potwierdzić, że doszło do takiego spotkania. Kolacja trwała bardzo długo. Muszę podkreślić, że prezes Piesiewicz zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Jest konkretnym i pozytywnym człowiekiem. Ma dużą charyzmę. Jestem otwarty na współpracę z PZKosz - mówi nam Gortat.

Wiemy też, że nowy szef PZKosz namawiał 35-letniego środkowego na powrót do kadry. Takie zabiegi są związane z tym, że nadal nie wyjaśniła się przyszłość Macieja Lampego w reprezentacji Polski. Jego występ na MŚ w Chinach stoi pod znakiem zapytania.

ZOBACZ WIDEO Adam Małysz wspiera światowy bieg Wings for Life. "Chcemy pomagać osobom, które mają przerwany rdzeń kręgowy"

Biało-Czerwoni po raz pierwszy od 1967 roku powalczą o tytuł najlepszej drużyny globu. Polacy od 31 sierpnia w Chinach powalczą o mistrzostwo świata. Tam nie wystąpi jednak Gortat, który pozostaje nieugięty w kwestii powrotu do kadry. Swojego zdania nie zmieni.

- Prezes bardzo mocno naciskał na mój powrót, ale ja mówię "nie" reprezentacji Polski. Na moją decyzję wpływa wiele powodów. Nie chcę robić świństwa kolegom, którzy wywalczyli awans do MŚ. Ja mam już 35 lat i wydaje mi się, że są zawodnicy, którzy są w stanie dać więcej temu zespołowi. Poza tym przygotowanie do takiego turnieju jest dla mnie praktycznie niemożliwe. Musiałbym bardzo intensywnie trenować, żeby dobrze wypaść na MŚ - tłumaczy Gortat, który ostatni raz w kadrze wystąpił na ME w 2015 roku. Rok później ogłosił zakończenie gry w reprezentacji.

Gortat jest zdania, że do Chin powinni jechać ci, którzy wywalczyli awans. - Oni w pełni na to zasłużyli. Nie może być tak, że nagle ktoś zechce wrócić, bo jest taki turniej - podkreśla koszykarz, który pozostaje konsekwentny w swoich poglądach. Takie samo zdanie wyraził tuż po wywalczeniu przepustki na mundial.

Koszykarz pozostaje bez klubu, po tym jak w lutym Los Angeles Clippers zwolnili go z kontraktu. Polak stara się jak najlepiej wykorzystać wolny czas. Gortat był w Dubaju, gdzie spotkał się m.in. z Dariuszem Michalczewskim. Ostatnio odwiedził także Trójmiasto, gdzie wziął udział w Pomorskiej Gali Koszykówki i konferencji prasowej związanej z budową Narodowego Centrum Koszykówki (zobacz więcej --> TUTAJ).

Zobacz także: Kapitalny występ Jakuba Karolaka. Trener Legii mocno go chwali: To jeden z najlepszych Polaków w lidze

Komentarze (10)
avatar
Leeleszek
7.05.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
A co on dawal kadrze nic na plus ,wstydem dla niego byloby teraz zagrac i spojrzec chlopakom w oczy. W NBA jest skonczony ,myslal ze bedzie mial worek ofert a tu wielka chala 
avatar
Maciek Wojtkowiak
6.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
oby nie zmienił zdania , niepotrzebny gnój w kadrze , poszuka sobie klubu w Chinach i wszyscy happy 
avatar
kiks
6.05.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
I dobrze, bo ten pan podobnie jak na olimpiadach Radwańska, ściemniał w kadrze ile się dało. Po odświeżeniu składu wreszcie mamy awans do mistrzostw świata. 
6.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Do kałesu niech idzie grać. Tam lubi wracać. 
Mo39
6.05.2019
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Prezydent powinien mu dać drugi medal za "zasługi" dla Polski . Gościu myśli tylko o własnej osobie. Więc mu się należy..