Media: Los Angeles Lakers mają nowego trenera! Frank Vogel poprowadzi LeBrona Jamesa

PAP/EPA / SHAWN THEW / Na zdjęciu: Frank Vogel (w środku)
PAP/EPA / SHAWN THEW / Na zdjęciu: Frank Vogel (w środku)

Jak poinformował niezawodny Adrian Wojnarowski, nowym trenerem Los Angeles Lakers został Frank Vogel. Jego asystentem będzie Jason Kidd.

Los Angeles Lakers po zwolnieniu Luke'a Waltona przez miesiąc pozostawali bez trenera. W tym czasie działacze z Kalifornii przeprowadzili wstępne rozmowy z wieloma szkoleniowcami. W gronie kandydatów wymieniani byli Jason Kidd, Monty Williams, Tyronn Lue oraz Juwan Howard.

Najpoważniejszym z nich był Lue, który ostatecznie nie zgodził się jednak na warunki Lakers (3-letni kontrakt i pensja 6 mln dolarów rocznie). Po fiasku negocjacji z 42-latkiem, ekipa z Miasta Aniołów szybko doszła do porozumienia z innym szkoleniowcem.

W najbliższych trzech sezonach drużynę z Los Angeles poprowadzi Frank Vogel. "Świetnie zaprezentował się podczas czwartkowej rozmowy z kierownictwem Lakers" - informuje portal "ESPN". 45-latek został zaproszony na drugie spotkanie, na którym ustalono już wszystkie szczegóły odnośnie współpracy.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Odłożona koronacja Bayernu! Borussia nadal w grze! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Jego asystentem będzie Jason Kidd, który miał pełnić tę funkcję także przy Tyronnie Lue. Legendarny koszykarz wcześniej przymierzany był do roli pierwszego trenera, jednak Lakers uznali, że Kidd potrzebuje jeszcze większego doświadczenia. W Kalifornii ma skupić się głównie na pracy z młodymi graczami.

Zobacz także: Legia Warszawa ma swoje "BIG3". Polacy robią różnicę

Co wiemy o nowym szkoleniowcu Los Angeles Lakers? W swojej karierze prowadził Indianę Pacers i Orlando Magic. Wcześniej jako asystent pomagał trenerom w Boston Celtics i Philadelphia 76ers. Od ponad roku Vogel pozostawał bez pracy.

Przed drużyną z Los Angeles bardzo gorące okno transferowe. Zespół chce zatrudnić kolejną wielką gwiazdę, a w gronie kandydatów jest między innymi Klay Thompson z Golden State Warriors.

Komentarze (0)