Marissa Kastanek w Energa Basket Liga Kobiet pojawiła się w połowie sezonu 2015/2016 - wtedy rozpoczęła swoją niezwykle udaną przygodę ze Ślęzą Wrocław, a debiutowała w meczu przeciwko... Arce Gdynia.
Podczas swojej trzyipółletniej przygody ze Ślęzą sięgnęła po mistrzostwo Polski oraz dwa brązowe medale. W tzw. międzyczasie otrzymała polskie obywatelstwo, a niedawno zgodę na występy w reprezentacji Polski.
Teraz - była już kapitan Ślęzy - zdecydowała się na zmianę otoczenia i przenosiny do Gdyni. To właśnie Arka okazała się lepsza od ekipy z Wrocławia w walce o brązowe medale w minionych rozgrywkach.
ZOBACZ WIDEO Co się dzieje z Krzysztofem Piątkiem? "Pięć meczów bez gola może przydarzyć się każdemu"
Zobacz także. EBLK. Dwa mistrzostwa Polski i co dalej? Walerija Musina odeszła, Maros Kovacik nic nie wie
- Jestem podekscytowana tym iż będę reprezentować Gdynię i zamierzam ciężko pracować, aby zdobyć dla niej kolejny medal. Nie mogę się doczekać, aż poznam fanów basketu w Gdyni i mam nadzieję, iż moją grą zapewnię im wiele radości. Jestem przygotowana aby dać z siebie wszystko żeby pomóc zespołowi zwyciężyć - zapowiada.
W Arce Kastanek będzie musiała wypełnić lukę po Annie Makurat, która zdecydowała się kontynuować swoją karierę w USA na uczelnie w Connecticut. Trenerem ekipy z Trójmiasta pozostanie Gundars Vetra, a w składzie pozostała m.in. Barbora Balintova.
Czy pozyskanie Kastanek będzie dużym wzmocnieniem Arki? 
